*************





********************









Pierwsza strona - Spis stron






******************







a Notatki: Wstęp.

aa Notatki: 1977 a
Co to jest zło? Co to jest dobro?

ab Notatki: 1977 b
Kompleksy i zadufanie

ac Notatki: 1978a
O rozwoju społeczeństw.

ad Notatki: 1987a; 1988a
Cud świadomości człowieka.

ae Notatki: 1987; 2018
O żydowsko-polskich stosunkach.

af Notatki: 1991a; 1993a
Dylematy człowieka współczesnego.

ba Notatki: 1994a
Dlaczego nikt nie zwalcza gospodarczych oszustów?

bb Notatki: 1997a
Nie można biernie przyglądać się złu i nie reagować na przemoc.

bc Notatki: 1997b
Zawiedzione nadzieje

bd Notatki: 1997c, 1998a; 1999a
Pozory liberalizmu gospodarczego. Zniewolona wolność.

be Notatki: 1997b; 2001a
Świat jest obojętny na eksterminację narodu czeczeńskiego.

bf Notatki: 2001b
„Zabijanie” nudy na nocnej służbie.

bg Notatki: 2002a
Czy koszty przemian musiały być tak wysokie?

cc Notatki: 2007f
Nie takich przemian chcieliśmy. Która z poprawności wyrządziła więcej szkód?

cd Notatki: 2003a; 2007a
Jaka ma być ta gospodarcza równowaga?

ce Notatki: 2003b; 2007b
Dlaczego po 1989 roku rozwój naszego kraju był tak chaotyczny, tak powolny i odbywał się z wielkim rozwarstwieniem i z tak ogromnymi kosztami społecznymi?

cf Notatki: 2003c; 2007c
O podatkach.

cg Zapiski: 2003d; 2007d
Wykluczanie obywateli z konsumpcji, to ograniczanie podaży i początek ciągłego procesu wykluczania.

ch Zapiski: 2003e
Czy bieda i ekonomiczne wykluczenie przystoi epoce wielkiego postępu i wzrostu wydajności procesów wytwarzania?

ci Zapiski: 2003f
Postulaty „Solidarności” wyrzucono do kosza.

cj Zapiski: 2003g; 2007e
Jaka ma być ta globalizacja?

ck Zapiski: 2003h
O stosunku do osób ułomnych i cierpiących.

ca Notatki sprzed 2003a
Pułapki myślenia zbyt doktrynalnie liberalnego.

cb Notatki sprzed 2003b
Niewykorzystane potencjały ludzkiej pracy i ludzkich zdolności.

da Zapiski: 2004a
Czy istnieją biedni Polacy? Społeczne podziały.

db Notatki: 2005a
„Nie lękajcie się”

dc Notatki: 2006a
Główna linia podziałów. Marginalizacja i wykluczenie wielu Polek i Polaków.

dd Notatki: 2006b
Exodus rodaków. Ucieczka z beznadziei.

de Notatki: 2007g
O poprawności ekonomicznej, politycznej i moralnej.

df Notatki: 2007h
Zaćmienie umysłów czy egoizm establishmentu?

dg Notatki: 2007i
O samozadowoleniu elit. „Humanizm” opresyjny. „Otwartość” marginalizująca i wykluczająca.

dh Notatki: 2007j
Nie powinno się ograniczać gry rynkowo-społecznej.

di Notatki: 2007k
O neoliberalnej poprawności i nadgorliwości.

dj Notatki: 2007l
Liberalny przechył.

fa Notatki: 2008a
Nieznośna propaganda sukcesu

fb Notatki: 2008b
Receptą na sukces gospodarczy i spokój społeczny jest równowaga gospodarczo-społeczna.

fc Notatki: 2008c
Świat jest tajemnicą. Jedynie słuszne myślenie jest niebezpieczne.

fd Notatki: 2008d
Czy jako naród mamy prawo do pozytywnego myślenia o sobie?

fe Notatki: 2008e
O światowym kryzysie i o zmianie światowego podziału konsumpcji i pracy.

ff Notatki: 2008f
Kryzys nie wziął się z niczego. Przyczyny kryzysu.

fg Notatki: 2008g
Gra rynkowa bez żadnych humanitarnych reguł.

ga Notatki: 2009a
Struktura dzisiejszego kapitalizmu. Czy sprywatyzować demokrację?

gb Notatki: 2009b
Dyktatura większości. Polityczna i medialna bezduszność.

gc Notatki: 2009c
Czy osoby produktywne są ofiarami osób nieproduktywnych?

gd Notatki: 2009d
Inercja świadomości elit w kwestii dotyczącej naszej transformacji. Unikajmy schematów.

ha Notatki: 2010a
Narodowa tragedia.

hb Notatki: 2010b
Po co nam ten konflikt? Para-liberalna bezduszność. Obrona pseudo liberalnej, postkomunistycznej rzeczywistości.

hc Notatki: 2010c
Choroba wykoślawionych idei nowoczesności i postępu.

hd Notatki: 2010d
Komu upodlenie, komu honory?

ia Notatki: 2011a
Opresyjny system. Odporni na rzeczywistość.

ib Notatki: 2011b
Jaka będzie nasza starość?

ic Notatki: 2011c
O kryzysach: gospodarki, wartości, demokracji, globalizacji.

id Notatki: 2011d
Kryzys w Grecji. Epoka prestidigitatorów i krzykaczy.

ie Notatki: 2011e
Brak poszanowania wartości pluralizmu przez „ucywilizowanych nowocześnie”

ie Notatki: 2011x


if Notatki: 2011f
Erozja neoliberalnego kapitalizmu. Kryzys nie wziął się z niczego.

ig Notatki: 2011g
Dysonans między wydajnością gospodarek a gospodarczym i społecznym zorganizowaniem.

ih Notatki: 2011h; 2012a
Idee „Solidarności” nie umarły.

ja Notatki: 2012b; 2013a
Przesilenie kapitalizmu, który nazywają liberalnym

jb Notatki: 2013b
Neoliberalny ustrój kastowy. Cofnięcie się w zaawansowaniu humanizmu.

jc Notatki: 2013c; 2014a
Neoliberalno-lewacko-korporacyjno-kapitalistyczny,”postępowy” system gospodarczo-społeczny jest źródłem napięć lokalnych, globalnych i ludzkich nieszczęść.

jd Notatki: 2014b
Współczesna „postępowa” ortodoksja. Kapitalizm ideologiczny, obłudny.

je Notatki: 2014c; 2015a
Liberalny letarg. Czy nastąpi przebudzenie?

jf Notatki: 2016a
Zaciekły opór establishmentu przed utratą ego-liberalnych przywilejów.

jg Notatki: 2016b; 2017a
Para-liberalna propaganda przestaje oddziaływać.

jh Notatki: 2018a; 2019a; 2020a
Pseudoliberalna i pseudo postępowa hucpa.

ji Notatki: 2020b
Wysferzone, egoistyczne, zarozumiałe elity

Notatki: Spis treści



OOOOO
OOOOO


NOTATKI - CAŁOŚĆ


OOOOO
OOOOO



Zabawy słowami a

Zabawy słowami b

hd Notatki: 2010 d

Komu upodlenie, komu honory?


Mierzączka 2008

Tendencyjność i wybiórczość ocen.

W przeszłości, to „nowe” musiało w ludzkim świecie z mozołem zdobywać przyczółki, przecierać szlaki, rozszerzać pola swej ekspansji. Przeważało myślenie zachowawcze i niechętnie ustępowało ono myśleniu po nowemu. Rzecznicy „starego” byli nietolerancyjni, nieprzejednani. Bali się „nowego”, hamowali rozwój. Ludzie, którzy byli rzecznikami starego mieli poparcie większości w społeczeństwach. Uważali, że bronią ludzki świat przed deprawacją i byli często agresywni. Często jednostki twórcze były prześladowane, bezkompromisowo zwalczane.

Dzisiaj role rzeczników „starego” i „nowego” coraz częściej ulegają odwróceniu. To rzecznicy „nowego” coraz częściej są nietolerancyjni, nieprzejednani, agresywni. To, że „nowe” jest ekspansywne, to dobrze, ale to, że w wydaniu swych nieprzejednanych, zaczadzonych wyznawców pali mosty łączące je ze „starym”, że uznaje gremialnie, bezdyskusyjnie i ostentacyjnie wartości wypracowane w przeszłości za bezwartościowe to jest już nierozumne i niebezpieczne. Wolność od skrępowań, od przeszłości, od myślenia uwikłanego doktrynalnie, historycznie nie oznacza konieczności pozbywania się szacunku do tego co inne, przeszłe, do ludzkich prób zrozumienia sensu życia w przeszłości i do przejętego dorobku z przeszłości.

Powszechny, wcześniej niewyobrażalny przepływ informacji i powszechna medializacja życia społecznego oprócz oczywiście bardzo pozytywnej roli poznawczej, edukacyjnej, rozumienia i zbliżania do siebie ludzi ma też aspekty negatywne. Media narzucają ogólne rozumienie świata, rozumienie wycinków rzeczywistości i konkretnych problemów. W przypadku, gdy to rozumienie jest obarczone błędami lub jest tendencyjne, gdy jest powielane w umysłach odbiorców, i gdy jest przejmowane, akceptowane przez społeczeństwo lub niektóre grupy społeczne jako aksjomatyczne może szkodzić społeczeństwu, jako całości, może też powodować między grupowe konflikty. Niektóre grupy społeczne mogą odczuć te konflikty i myślowe inności szczególnie dotkliwie. W niektórych krajach, również w naszym media głoszą racje establishmentu i części społeczeństwa, które nie potrafią myśleć prospołecznie, uzasadniając to tym, że te „racje” tworzą osoby, których wykształcenie odbiega korzystnie od wykształcenia reszty społeczeństwa. Ale mądrość tych osób jest też często ograniczona wąskim pojmowaniem problemów ludzkich i społecznych. Ograniczona „mądrość” potrafi przynieść więcej zła od zupełnej głupoty, bo głupota jest szybciej demaskowana. Nie ma oczywiście osób mądrych apriorycznie, ale są u nas intelektualiści, prawdziwie mądrzy ludzie, którzy potrafią spojrzeć na świat szeroko, z dystansu, bez ulegania myślowym modom. Niestety nie mogą oni się przebić do świadomości ogółu i są mocno zwalczani przez elity.

Młodym ludziom wychowanym w tak zwanych dobrych domach, których rodzice byli osobami wykształconymi, których zasobność pozwalała na życie wygodne, bez przyziemnych problemów bardzo trudno jest spojrzeć na społeczną i obywatelską rzeczywistość obiektywnie, bez uprzedzeń, ze świadomością, że przemiany społeczne, mentalne i rozwój odbywają się w potrzebujących czasu procesach. Niektórzy młodzi ludzie chcieliby, by ludzie starsi myśleli tak jak oni, według nich nowocześnie, od razu, bezzwłocznie, a już zupełnie nie przyjmują tego, że to ich myślenie może być obarczone błędami. Według mnie, to nie ta część społeczeństwa, którą niektóre osoby przynależące do liberalnych elit nazywają warchołami, ciemnymi masami jest nierozumna i groźna dla pozostałej części społeczeństwa, to właśnie te butne, osoby, którym tak łatwo przychodzi wydawanie złych ocen inaczej niż oni myślącym i czującym i uważających się za forpocztę nowoczesności i postępu, które są radykalne w ocenach i w narzucaniu swoich wizji są ograniczone swoją pychą i zarozumialstwem. Jakże często osoby uważające się za myślące mądrze, nowocześnie działają w sposób wręcz inkwizycyjny w stosunku do osób inaczej od nich myślących, jakże często ci wojownicy fundamentalnego pseudo racjonalizmu i fałszywej, jednokierunkowo kształtowanej nowoczesności są bezwzględni, chcą nawracać siłą na swoją wizję postępu i nie tylko nakazują przyjmować ją bez żadnych odstępstw ale zwalczać też inno-myślnych.

Ja nie wziąłem się znikąd i mam szacunek do swoich antenatów. Aby zadość uczynić oczekiwaniom „nowoczesnych” musiałbym wystąpić przeciwko rodzinie, przodkom z minionych pokoleń Musiałbym odciąć się od nich, porzucić, nawet wzgardzić nimi i potępić, bo tak chcą dzisiejsi ortodoksyjni wojownicy zmutowanego postępu.

Nie chciałbym, by to, co napisałem wyżej było odczytywane, jako krytyka kształcenia i przemian w duchu postępu, ale by było rozumiane jako krytyka jakości kształcenia i indoktrynacji, a szczególnie jako krytyka postaw egoistycznych, pseudo nowoczesnych, ograniczonych tak modnym dziś myśleniem w kategoriach zideologizowanego pseudo-liberalizmu.

W naszym kraju większość popularnych mediów przez dwie dekady promowało złe ludzkie cechy takie jak egoizm, nietolerancję. Media były rzecznikami części establishmentu, która odnosiła się z lekceważeniem, często z pogardą do grup społecznych, które nie radziły sobie w nowej gospodarczej rzeczywistości i które wyznawały inne niż establishment wartości. Część elit i reprezentujące je media zakładały polityczne i ideologiczne filtry, by nie dostrzegać problemów społecznych dołów. Część elit zachłysnęła się możliwością bogacenia się, komercją, zupełnie zatracając takie odczucia jak ludzka, wspólnotowa więź i solidarność. Niekiedy tak jak u Orwella za wzniosłymi słowami o wolności kryje się dla niektórych obywateli promesa zniewolenia, za parawanem tolerancji czai się jej brak dla inaczej myślących, niepokornych.

Mędrkowanie w duchu postępu, trywialne ogólniki w duchu poprawności ekonomicznej i politycznej są u nas narzędziami propagandy mediów i neoliberalnie myślącej części establishmentu. Są przykrywką rzeczywistych działań części naszych elit mających wpływ na to co dzieje się w naszym kraju, a także działań możnych tego świata prowadzących do antyhumanitarnych, antyludzkich rezultatów.

Szczególnie przykre jest to, że ostrze nietolerancji, sarkazmu skierowane jest w stronę osób starszych, słabych, nieporadnych, wychowanych w kulcie do tradycyjnych wartości, w atmosferze religijności i atencji do Kościoła, które nie są w stanie same bronić siebie i swoich przekonań. Jednocześnie w imię źle pojętego postępu pobłaża się tym, którzy obsesyjnie, brutalnie atakują tradycje i religijność, a nawet promuje byłych funkcjonariuszy komunistycznego państwa i jego służb. Toleruje się też występujące w życiu gospodarczym i społecznym nieprawości i patologie uważając, że są to koszty transformacji, których nie da się uniknąć. Toleruje się przekręty byłych funkcjonariuszy komunistycznego państwa, nie robi nic, by uregulować kwestię ich niezasłużenie wysokich rent i emerytur, długo tolerowano gospodarcze patologie, nowo tworzone złodziejskie i mafijne układy, jednocześnie traktowano w sposób karygodny obywateli i rodaków zza wschodniej granicy, którzy pragnęli powrócić do ojczyzny, tłumacząc niemoc państwa względami obiektywnymi. Ta zupełna niesymetria w ocenach ludzi i zjawisk, w postrzeganiu zagrożeń jest ogromnie irytująca i przygnębiająca.

To nie ciemne masy i zacofane grupy społeczne są dziś w Polsce głównymi siłami destrukcji, powodującymi załamanie jedności polskiego społeczeństwa. To właśnie głównie para-liberalne i para-lewicowe elity i media, które zapominały i sprzeciwiały się ideom „Solidarności” i głoszonym przez Jana Pawła II naukom i przesłaniom przyczyniły się do popękania jedności i wzajemnego szacunku obywateli naszego kraju. Jakże często szczytne hasła stają się w ustach naszych pseudo nowoczesnych, pseudo otwartych i pseudo tolerancyjnych elit obłudnymi frazesami. U wielu ludzi pozostaje ogromne rozgoryczenie, że w wolnej już RP zostały zmarnowane dorobek i przesłania Jana Pawła II i „Solidarności”. Przesłania miłości, „Nie lękania się”, „Noszenia wzajemnie swoich brzemion” wśród dużej części elit funkcjonują wyłącznie, jako puste maksymy a przecież Jan Paweł II pragnął, by były one wcielane w życie, by stały się praktyką. Politykę solidaryzmu społecznego i praktyczne, solidarne działania zastępuje się hasłami-wytrychami typu: „Optymizm jest wystarczającym źródłem sukcesu i remedium na wszelkie zło”. Powtarzane jak mantry slogany typu: „Wystarczy chcieć a wszystkie pragnienia się ziszczą” uspakajają pseudo liberalne sumienia i przesłaniają nieprzyjemne widoki społecznych problemów, biedę i upokorzenie współobywateli.

To nie nacjonalizm, jak twierdzą „postępowi” jest źródłem anty establishmentowych nastrojów i społecznych buntów, to odczuwanie nędzy, niesprawiedliwości, przygnębienie, upokorzenie uchodzą z ludzi różnymi kanałami, obywatele którzy je doświadczają szukają intensywniej niż w okresach dobrej passy więzi społecznych narodowych, religijnych i współdziałania.


Ogrodnicy ultra-postępu, biedy, niesprawiedliwości, marginalizacji i wykluczenia.

Postępowość stała się ideologiczna, bezkompromisowa prawie fundamentalna. Jej wyznawcy są butni, ortodoksyjni i inkwizytorscy. Misjonarze postępu uważają reprezentowaną przez siebie mądrość za jedynie słuszną, wzorcową, a myślenie odbiegające od wzorca za prymitywne, obciachowe.

Na sztandarach dzisiejszego para-liberalnego świata znajdują się hasła dążenia do postępu technicznego, ekologicznego, mentalnego, otwartości na ludzi, przyrodę, różnorakie wartości, a rzeczywistość jest coraz bardziej opresyjna i odhumanizowana. Następuje robotyzacja, ale robotami stają się nie tylko maszyny ale też ludzie, mamy coraz większą tolerancję, ale tolerancję na niesprawiedliwości, wyzysk, biedę, marginalizację ludzi, wykluczenie i upokorzenia.

Ogrodnicy ultra-postępu chcą, by myślenie wszystkich obywateli było równo przycięte. Ma być jak w wojsku według wzorca i rozkazu. Każdego, kto głosi inne poglądy ortodoksyjni ultra-postępowcy zakrzyczą, wydrwią oskarżą o niecne zamiary. To nic, że w dzisiejszym świecie jest coraz więcej opresji, że jest regres humanizmu, oni głoszą tryumf swych sterylnie nowoczesnych idei. Są przeczuleni na myślenie i zachowania tradycyjne, natomiast są zupełnie obojętni na biedę, wykluczenie, które dotyka współobywateli.

To jest normalne i chwalebne, że ludzie chcą podążać drogą postępu, że chcą przezwyciężać konwencje i stereotypy, ale niech się on dokonuje w spokoju, bez nadgorliwości i przy uszanowaniu różnorodności ludzkich postaw i nawyków, bez opresji wobec odbiegających od wzorca postępowości. Nadgorliwość prowadzi do tworzenia kolejnych sztamp i ideologizacji.

„Postępowi” i „nowocześni” są przeczuleni, szukają bardzo pilnie i przesadnie zagrożeń w naszym społeczeństwie, traktują swoich obywateli, którzy są przywiązani do religijności i tradycji europejskich, polskich jako wielkich wrogów. Dla nich nie mają wyrozumiałości, pobłażania takiego jakim darzą ludzi z innych kręgów kulturowych, religijnych. Rodacy noszący tradycyjne, nie modne, tanie stroje, moherowe berety są dla nich obiektami drwin, symbolem tradycjonalizmu, wstecznictwa, podłości, ludzie czyniący zło gdzieś daleko są co najwyżej potrzebującymi zrozumienia. Fundamentaliści islamscy, których mentalność zastygła od wieków nie są temu winni, to dziejowa zaszłość, wymagają tylko edukacji ale nie napiętnowania, natomiast nasi kibice wznoszący antyrządowe hasła są nazywani warchołami, bandziorami, antypaństwowymi elementami, bo nie mieszczą się w wyidealizowanym obrazie państwa sukcesu.

A przecież to wartości starej Europy i starej Polski prowadziły do postępu, do rozwinięcia się wartości, które legły u podstaw dzisiejszej nowoczesności, do rzeczywistości, w której nazywający się ludźmi nowoczesnymi mogą swobodnie przedstawiać publicznie swoje poglądy, wypowiadać swoje butne krytyczne kwestie dotyczących współrodaków.


Moherowe u mnie wszystko

Moherowy beret na głowie
Moherowa mentalność, moher w mowie
Moherowe u mnie wszystko
Kłaniam się innym moherom nisko
Moher w myślach, w sercu moher
Nie wstydzę się moheru ani trochę
Niech się ze mnie śmieją
Ci z kapeluszami od Armaniego
Niech sobie kpią i szydzą
Niech we mnie ciemniaka widzą
Ja lubię gdy mijam kapliczki w lasach, we wioskach, przy drogach
Trudno, niech mnie dosięga ludzi postępu opinia sroga




Portiernia, listopad 2010 r.

Medialny duch Urbana.

Jeśli do ocen wydarzeń media posługują się wypowiedziami osób, których przeszłość była moralnie paskudna, które były pełne komunistycznej pychy i cynizmu, które jeszcze długo po przemianach były związane mentalnie z komunistycznym ustrojem, to chyba dzisiejsza medialna rzeczywistość niewiele odbiega od tej z PRL-u. Mamy dziś do czynienia z deformacją społecznego odsłuchu i publicznej opinii, z wymieszaniem liberalnych tęsknot i ambicji do modernizowania z zastygłą mentalnością PRL-u i metodami propagandy spowinowaconymi z komunizmem.


Listopad 2010 r.

Szykany wobec Prezydenta Kaczyńskiego są kontynuowane nawet po jego śmierci. Walka z ludźmi chcącymi wyrazić swoje żałobę i uszanowanie dla ofiar katastrofy, manifestującymi swoje przywiązanie do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wartości, które głosił i reprezentował, histeryczne usuwanie krzyża i zniczy, pośpieszne, w sposób grubiański objęcie prezydenckiej władzy przez marszałka Komorowskiego, to kontynuacja lekceważenia i szykan wobec Prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez władze państwowe i część establishmentu, którymi obdarzano go w czasie całej jego kadencji. Nie tylko nie doczekaliśmy się refleksji i wyrażenia żalu za wcześniejsze szykany, ale zwalcza się oddawanie mu czci, chce się wyrugować go z publicznej pamięci.


Portiernia, listopad 2010 r.

Zachowanie Komorowskiego po katastrofie smoleńskiej było odpychające.

Wydaje mi się, że Komorowski jest w intelektualnym bezruchu i mało niezależny. Jego „walorem” jest bycie poprawnym politycznie i środowiskowo. Chyba nie stworzył żadnego projektu czy to politycznego, czy jakiegokolwiek innego, za wyjątkiem tego, by być blisko władzy i we władzach partii, resortu. Jego kaznodziejski sposób wypowiedzi, stosowanie akcentów, ton głosu śmieszy mnie i denerwuje.

Zachowanie Bronisława Komorowskiego zaraz, natychmiast po katastrofie smoleńskiej było brzydkie, odpychające, albo prymitywne, albo podłe. Przejmowanie władzy po Prezydencie Lechu Kaczyńskim było pośpieszne, gorączkowe, ostentacyjne, co najmniej nietaktowne. Jego niechęć do Lecha Kaczyńskiego nie ustąpiła nawet po jego śmierci. Czy można się dziwić, że wzbudziło ono w niektórych osobach podejrzenie, że jest on sterowany przez niektóre grupy wojskowe i inne, że będąc ministrem obrony i również obecnie był i jest dla środowiska, w którym się znalazł bardzo układny, przytakujący i łatwo manipulowalny.

„Odwaga” Komorowskiego polega na przyłączaniu się do zbiorowych, dla niego bezpiecznych układów i na przaśnym płynięciu w modnym ogólnikowo narysowanym nurcie „nowoczesności i postępu”. Nie stroni od bezpardonowych napaści, razem ze swym otoczeniem, na politycznych przeciwników. Szczególnie przykre były jego pełne jadu wypowiedzi o Prezydencie Lechu Kaczyńskim i drwiny po wydarzeniu w Gruzji.

Różnica między prezydentami Lechem Kaczyńskim i Bronisławem Komorowskim jest taka, że Kaczyński był osobą inteligentną, ale był publicznie odbierany, w dużej mierze dzięki wizerunkowi kreowanemu przez media, jako osoba obciachowa, niesamodzielna a Komorowski odwrotnie jest kreowany i odbierany, jako osoba inteligentna i samodzielna, choć w rzeczywistości daleko mu do tego wizerunku.

Lech Kaczyński starał się wydobyć z zapomnienia osoby wielce zasłużone dla naszego kraju, między innymi weteranów walki z hitlerowskim okupantem, uczestników Powstania Warszawskiego, zasłużone osoby dla „Solidarności”, które były przez całe lata, również w III RP zapomniane, które często żyły w biedzie. Komorowski dekoruje oprócz osób zasłużonych również takie, których zasługi dla kraju i ludzi są niewielkie albo żadne, których „zasługą” jest to, że stały się beneficjentami przemian, które w RP znalazły dla siebie odpowiednio prestiżowe miejsce. Prezydent Komorowski odznacza tylko osoby z jednej myślowej opcji, osoby uważające, że droga przemian ustrojowo- gospodarczych po 1989 roku była jedynie słuszna. Lech Kaczyński dostrzegał ułomności naszej transformacji, Bronisław Komorowski należy do grona osób gloryfikujących tę transformację.

Czy Komorowski, to bezmyślnie zadowolony z siebie i z politycznej rzeczywistości super celebryta, czy marionetka, a może podpora dla układów politycznych, grup interesów, oligarchii?


18 sierpnia 2014

Być może, to nie tyle prostactwo, mentalność filistra, co przede wszystkim interes Komorowskiego, polegający na utrzymaniu w tajemnicy dyskredytujących go informacji i faktów, uwikłania w ciemne interesy WSI były motorem jego podłego zachowania po katastrofie smoleńskiej.

Po zachowaniu i wypowiedziach Tuska, Komorowskiego i ludzi z ich otoczenia można też domniemywać, że w PO powstały dwie frakcje i że obaj politycy mają na siebie „haki” i obaj boją się ich ujawnienia.


Portiernia, listopad 2010 r.

Komu upodlenie, komu honory?

Tolerancja i wybaczanie to szlachetne cechy człowieka. Jednak to, co dzieje się w niby wolnej już RP jest karykaturą tolerancji i wybaczania, jest podłej próby imitacją szlachetności. Jest wielu obywateli naszego państwa, którzy żyją w warunkach urągających ludzkiej godności. Jest wiele osób, które walczyły z komuną, dla których „Solidarność” była czymś bezcennym a dzisiaj wiedzie im się źle, klepią biedę a gdy odważą się zaprotestować w grupie podobnych sobie ludzi nazywa się ich warchołami. Było wiele osób, które walczyły z okupantami w czasie II wojny światowej, osób, które doznały bezmiaru krzywd, osób represjonowanych, które nie doczekały się uhonorowania w III RP. Dziś Prezydent Komorowski honoruje najwyższego rangą przedstawiciela komunistycznego państwa zaproszeniem do współpracy w charakterze eksperta na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Ta niesymetria w odnoszeniu się władz państwowych i elit do ludzi zasłużonych w walce o wolną Polskę i do „bohaterów” komuny i stanu wojennego jest przygnębiająca.

W sytuacji, gdy nasze państwo nie uporało się jeszcze ze spuścizną przeszłości i gdy rzeczywistość gospodarczo- społeczna skrzeczy, gdy istnieją społeczne obszary biedy i wykluczenia pełne atencji gesty do komunistycznych prominentów są niesmaczne. Przebaczajmy, ale czy musimy oddawać honory. Czy to dzisiejsze zaproszenie Jaruzelskiego nie oznacza, że pełnemu wybiórczej dobroci i wybiórczej wyrozumiałości Komorowskiemu bliżej jest do serwilizmu niż do wolności?

Pamiętamy pełne drwiny i wrogości słowa Komorowskiego: „Jaki Prezydent taki zamach” odnoszące się do wybranego w demokratycznych wyborach Prezydenta - Lecha Kaczyńskiego, który miał odwagę wspierać i okazywać poparcie Gruzinom i Prezydentowi Gruzji. Dlatego dziś obrońców Komorowskiego nie powinno dziwić, gdy formułowane są w stosunku do niego zarzuty w formie sarkastycznych określeń i pieprznych epitetów.

Jeśli, być może nastąpiła refleksja i otrzeźwienie rządu, jego liberalnego otoczenia i liberalnych elit dotycząca gospodarki, to chyba w dalszym ciągu nie ma takiej refleksji, otrzeźwienia i porzucenia myślenia para-liberalnego, nieprzejednanego dotyczącego sfer pozagospodarczych. Nieprzejednana postawa wobec obywateli czujących żałobę i chcących uczcić jak najgodniej Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej jest godna pożałowania. Paskudne, pospieszne polityczne działania ekipy rządzącej krajem, natychmiastowe ,ale przede wszystkim nietaktowne, grubiańskie przejmowanie władzy prezydenckiej po Lechu Kaczyńskim przez Bronisława Komorowskiego, ostentacyjne nominowanie nowego szefa prezydenckiej kancelarii trudno będzie wyrugować z naszej pamięci.


III RP, to dla wielu obywateli koszmar.

Po wyborach do parlamentu w 1989 roku czułem ekstazę z tego, że skończył się komunizm, ale to, co zrobiono z potencjalną wolnością wywołuje u mnie wielkie rozgoryczenie.

Zabawa w rymowanki - „hiphopki”. Wyładowania emocjonalne.

Neoliberalna III Rzeczpospolita niech będzie przeklęta

Podzieliła społeczeństwo na kasty i rasy
Rasa panów, bogaczy, duchem ubogich
radykalnych unowocześniaczy
dla modlących się pod krzyżem srogich
pokazuje z lubością wypełnione brzuszyska publicznie
i dobroczynność na pokaz
Jest ślicznie i idyllicznie
To nic, że są dzieci głodne
że ludzie przedwcześnie umierają
że dla wielu warunki życia człowieka niegodne

Europie zaśpiewają rzewną piosenkę
odegrają sielankową scenkę
by pogłaskała po główkach
Radość na pokaz, jak na komuszych masówkach

Mózgi elit wypełniła mamona.
Elity swoją pańskość obnoszą,
Obrazów polskiej biedy
i odgłosów upokorzenia nie znoszą
Odwracają wzrok i słuch od czeredy
Kto nie cwaniak, jego wina, niech skona
Propaganda sukcesu jak za Urbana
trwa w mediach nieustająco od rana do rana
Jak enkawudzistów, elit III RP maniera:
Kto zostaje w tyle: rozstrzelać

Establishmenciak z establishenciakową
z jegomościami z innych nacji
przechadzają się Nowym Światem
w ciuchach od Armaniego albo Versace
Mówią im bez krempacji:
Zobaczcie jak kraj nam wypiękniał, jakie kolorowe neony i lokale bogate
Ot, stan umysłu elit obłudny, moralność bałamutna
Oj, inaczej myśli bezrobotny, który w śmietniku szuka szansy
na przetrwanie do jutra
To są myślenia i odczuć przepaście, nie niuanse

Radykalni twórcy postępu, brzydzą się `tradycji rynsztoka',
nieprzejednani rycerze tolerancji na pokaz
Kto nosi w sercu po stracie rodaków żałobę
i ma czelność okazywać żal po stracie bliskich duchem
tego nazywają zacofanym prymitywem
kierującym się politycznym motywem
tego trzeba walnąć ideologicznym obuchem
Radykalni wyznawcy ideologii wolności
nie czują, że nadają pięknej idei wykoślawioną formę

Za jakie grzechy musieliśmy przeżyć taką ideologiczną, ortodoksyjną, liberalną
gospodarczą i polityczną nieprzejednaną reformę

Listopad 2010

Naiwny

Naiwny! Nieraz w życiu dałem się oszukać.
Ale to oszustwo niepomiernie wielkie
Jak można idee „Solidarności” tak zbrukać?
A demokrację zdeformować do mafijnej formy?
Tych pytań nie potrafię wyciszyć, nie dają mi one spokoju
Koszmarna rzeczywistość przerosła wyobrażenia wszelkie
Wynikiem totalnej, liberalnej reformy
bieda, odbieranie ludziom godności, społeczne podziały
Czy jej rezultaty tak wyglądać miały?
Zamiast lepszej Polski, kraina zdruzgotana
Koszmarna rzeczywistość, III RP nazwana
Udziałem wielu zmarnowane życie, nerwica, nieustający stres
Umysły elit zniewoliła ideologia pseudo liberalna
Nie tylko teraźniejszość ale przyszłość wydaje się marna
Przygnębia wielki, zbiorowy dług. Krajem rządzą chyba mafia i bies


Bluzgi na para-liberalne państwo. – O formacji zwanej III RP (dla rozładowania emocji)

III RP, maszkaro obleśna
Jesteś edenem dla trolla Wieśka
co na internetowych forach ma bicz na Pisiory
Przykład z Komorry
mafia „liberałów” bierze
Zaprzańcy, libertyni przy sterze
RP Urbana i Palikota cuchnąca moralnym rozkładem
jesteś dla nas gadem
libertynizmem obślizgłym
podobnym do glisty


O formacji zwanej III RP

Zachłanna poczwara toczy swe cielsko na para-liberalnych łapach
Z obleśnej gęby jęzor wypuszczony do pasa. Czuje ofiar zapach
Cieknie ślina, chciwe ślepia chełpliwie wypatrują żeru
Rozpycha się bezczelnie, beka, chrząka, byleby dotrzeć do celu
A celem sielanka dla wybranych, dla innych bieda, ludzi segregacja
Nachalna propaganda kit wciska: Ta maszkara, to wolności deformacja
Monstrum sieje spustoszenie, depcze przeszłość, tradycję, układa się z biesem
Wywrzaskuje przez medialne tuby hymny tryumfu. Każe się nazywać sukcesem

Nie o takiej Polsce marzyliśmy gdy powstała „Solidarność”


„Zmarnowaliśmy świt.
A tego nie wybaczy nam żadne niebo.”
Jim Morrison



oooooooooo


Portiernia, listopad 2010 r.

Nabijanie w butelkę. Natręctwo i cwaniactwo niektórych firm jest nieznośne.

W dzisiejszych skomercjalizowanych, sfiksowanych czasach i w sfiksowanym państwie, w których bożek komercji jest czczony ponad wszystko inne, w których jedynie interesy, zyski, sława, sukcesy za wszelką cenę zdobyte są wyznacznikami wartości człowieka, opresja, którą stosują wielkie firmy w stosunku do ludzi i życie jak w „matriksie” stały się czymś normalnym. Najróżniejsze firmy telefoniczne, telewizyjne, wysyłkowe, turystyczne, szkoły itd. do osiągania zysków stosują wszelkie możliwe, pokrętne metody działania. Różnego rodzaju internetowa i akwizycyjna (łazikowanie po domach, zalew telefonicznych ofert) działalność firm naciągaczy jest plagą naszych komercyjnych czasów. Z telewizyjnych ekranów przesłodkimi głosami wyciągają „kasę” z kieszeni ludzi w podeszłym wieku, często schorowanych. Reklamy nie dają nam spokoju nawet po śmierci.

Potrzebny jest Urząd Ochrony Obywateli skoro Urząd Obrony Konsumentów sobie nie radzi.

Po 1989 roku mieliśmy zalew oszukańczych ofert pracy, sprzedaży produktów, łańcuszków i finansowych piramidek. Bardzo często ofiarami oszustw były osoby biedne, bezrobotne. Przez lata nie było reakcji ze strony państwa. Żadne jego organy nie reagowały na oszukańcze, pseudo wolnorynkowe praktyki. Nie powstała żadna komórka zwalczająca nieuczciwe rynkowe działania. Dziś po upływie dwóch dekad nadal jesteśmy atakowani przez nieuczciwych oferentów. Bogate firmy telewizyjne, telefonii komórkowej i pracujące na ich rzecz firmy serwisowe atakują nas często i nierzadko paskudnie natrętnymi ofertami.

Firmy stosują też w swej działalności bezpośrednio lub pośrednio przez współpracujące z nimi firmy usługowe (serwisy) podchwytliwe metody pozyskiwania abonentów. Wykorzystując ufność ludzi wciskają im niepotrzebne lub naznaczone wadami produkty. Wielkie firmy wykorzystują w swojej działalności inne firmy i cedują na nie swoje kontakty z klientami, nie biorą przy tym odpowiedzialności za jakość tych kontaktów. Wielość firm i adresów firm pośredniczących wywołuje dezorientację klientów. Powoduje to razem ze stosowanymi ograniczeniami czasowymi na reakcję zagubienie i uniemożliwienie jego skutecznych reakcji. Firmy wykorzystując trudności na rynku pracy zatrudniają młodych ludzi, którzy boją się stracić pracy i wykonują podejrzane etycznie polecenia kierownictwa firm, by za wszelką cenę pozyskiwać nowych klientów lub sprzedawać nowe produkty klientom już związanym z firmą. To nie są etyczne metody ściągania przez firmę kasy od abonentów.

Nie walczy się nawet z ewidentnymi oszustami, oszukańczymi „firmami”, które wyłudzają pieniądze w postaci opłat za odebranie połączenia. Nie dość że nie wyłapuje i nie zwalcza się takich oszustów, to do pewnego czasu telefonie nie blokowały takich połączeń nawet po żądaniu abonenta.

Czy nie można ukrócić wyciągania pieniędzy od klientów takimi nachalnymi, nieuczciwym i złodziejskimi metodami stanowiąc odpowiednie prawo i uruchamiając odpowiednie działania organów, których zadaniami powinna być ochrona obywateli przed nieuczciwymi rynkowymi praktykami? Mamy sporo różnych komórek mających czuwać nad bezpieczeństwem państwa, zwalczających przestępczość. Czy któreś z nich zajmie się obroną obywateli przed nieuczciwymi działaniami firm?






Kolejne notatki: 2011a Opresyjny system. Odporni na rzeczywistość.

Notatki - całość
mwmw mwmw mwmw mwmw mwmw mwmw