OOOOOOOO




********************









Pierwsza strona - Spis stron






******************







a Notatki: Wstęp.

aa Notatki: 1977 a
Co to jest zło? Co to jest dobro?

ab Notatki: 1977 b
Kompleksy i zadufanie

ac Notatki: 1978a
O rozwoju społeczeństw.

ad Notatki: 1987a; 1988a
Cud świadomości człowieka.

ae Notatki: 1987; 2018
O żydowsko-polskich stosunkach.

af Notatki: 1991a; 1993a
Dylematy człowieka współczesnego.

ba Notatki: 1994a
Dlaczego nikt nie zwalcza gospodarczych oszustów?

bb Notatki: 1997a
Nie można biernie przyglądać się złu i nie reagować na przemoc.

bc Notatki: 1997b
Zawiedzione nadzieje

bd Notatki: 1997c, 1998a; 1999a
Pozory liberalizmu gospodarczego. Zniewolona wolność.

be Notatki: 1997b; 2001a
Świat jest obojętny na eksterminację narodu czeczeńskiego.

bf Notatki: 2001b
„Zabijanie” nudy na nocnej służbie.

bg Notatki: 2002a
Czy koszty przemian musiały być tak wysokie?

cc Notatki: 2007f
Nie takich przemian chcieliśmy. Która z poprawności wyrządziła więcej szkód?

cd Notatki: 2003a; 2007a
Jaka ma być ta gospodarcza równowaga?

ce Notatki: 2003b; 2007b
Dlaczego po 1989 roku rozwój naszego kraju był tak chaotyczny, tak powolny i odbywał się z wielkim rozwarstwieniem i z tak ogromnymi kosztami społecznymi?

cf Notatki: 2003c; 2007c
O podatkach.

cg Zapiski: 2003d; 2007d
Wykluczanie obywateli z konsumpcji, to ograniczanie podaży i początek ciągłego procesu wykluczania.

ch Zapiski: 2003e
Czy bieda i ekonomiczne wykluczenie przystoi epoce wielkiego postępu i wzrostu wydajności procesów wytwarzania?

ci Zapiski: 2003f
Postulaty „Solidarności” wyrzucono do kosza.

cj Zapiski: 2003g; 2007e
Jaka ma być ta globalizacja?

ck Zapiski: 2003h
O stosunku do osób ułomnych i cierpiących.

ca Notatki sprzed 2003a
Pułapki myślenia zbyt doktrynalnie liberalnego.

cb Notatki sprzed 2003b
Niewykorzystane potencjały ludzkiej pracy i ludzkich zdolności.

da Zapiski: 2004a
Czy istnieją biedni Polacy? Społeczne podziały.

db Notatki: 2005a
„Nie lękajcie się”

dc Notatki: 2006a
Główna linia podziałów. Marginalizacja i wykluczenie wielu Polek i Polaków.

dd Notatki: 2006b
Exodus rodaków. Ucieczka z beznadziei.

de Notatki: 2007g
O poprawności ekonomicznej, politycznej i moralnej.

df Notatki: 2007h
Zaćmienie umysłów czy egoizm establishmentu?

dg Notatki: 2007i
O samozadowoleniu elit. „Humanizm” opresyjny. „Otwartość” marginalizująca i wykluczająca.

dh Notatki: 2007j
Nie powinno się ograniczać gry rynkowo-społecznej.

di Notatki: 2007k
O neoliberalnej poprawności i nadgorliwości.

dj Notatki: 2007l
Liberalny przechył.

fa Notatki: 2008a
Nieznośna propaganda sukcesu

fb Notatki: 2008b
Receptą na sukces gospodarczy i spokój społeczny jest równowaga gospodarczo-społeczna.

fc Notatki: 2008c
Świat jest tajemnicą. Jedynie słuszne myślenie jest niebezpieczne.

fd Notatki: 2008d
Czy jako naród mamy prawo do pozytywnego myślenia o sobie?

fe Notatki: 2008e
O światowym kryzysie i o zmianie światowego podziału konsumpcji i pracy.

ff Notatki: 2008f
Kryzys nie wziął się z niczego. Przyczyny kryzysu.

fg Notatki: 2008g
Gra rynkowa bez żadnych humanitarnych reguł.

ga Notatki: 2009a
Struktura dzisiejszego kapitalizmu. Czy sprywatyzować demokrację?

gb Notatki: 2009b
Dyktatura większości. Polityczna i medialna bezduszność.

gc Notatki: 2009c
Czy osoby produktywne są ofiarami osób nieproduktywnych?

gd Notatki: 2009d
Inercja świadomości elit w kwestii dotyczącej naszej transformacji. Unikajmy schematów.

ha Notatki: 2010a
Narodowa tragedia.

hb Notatki: 2010b
Po co nam ten konflikt? Para-liberalna bezduszność. Obrona pseudo liberalnej, postkomunistycznej rzeczywistości.

hc Notatki: 2010c
Choroba wykoślawionych idei nowoczesności i postępu.

hd Notatki: 2010d
Komu upodlenie, komu honory?

ia Notatki: 2011a
Opresyjny system. Odporni na rzeczywistość.

ib Notatki: 2011b
Jaka będzie nasza starość?

ic Notatki: 2011c
O kryzysach: gospodarki, wartości, demokracji, globalizacji.

id Notatki: 2011d
Kryzys w Grecji. Epoka prestidigitatorów i krzykaczy.

ie Notatki: 2011e
Brak poszanowania wartości pluralizmu przez „ucywilizowanych nowocześnie”

ie Notatki: 2011x


if Notatki: 2011f
Erozja neoliberalnego kapitalizmu. Kryzys nie wziął się z niczego.

ig Notatki: 2011g
Dysonans między wydajnością gospodarek a gospodarczym i społecznym zorganizowaniem.

ih Notatki: 2011h; 2012a
Idee „Solidarności” nie umarły.

ja Notatki: 2012b; 2013a
Przesilenie kapitalizmu, który nazywają liberalnym

jb Notatki: 2013b
Neoliberalny ustrój kastowy. Cofnięcie się w zaawansowaniu humanizmu.

jc Notatki: 2013c; 2014a
Neoliberalno-lewacko-korporacyjno-kapitalistyczny,”postępowy” system gospodarczo-społeczny jest źródłem napięć lokalnych, globalnych i ludzkich nieszczęść.

jd Notatki: 2014b
Współczesna „postępowa” ortodoksja. Kapitalizm ideologiczny, obłudny.

je Notatki: 2014c; 2015a
Liberalny letarg. Czy nastąpi przebudzenie?

jf Notatki: 2016a
Zaciekły opór establishmentu przed utratą ego-liberalnych przywilejów.

jg Notatki: 2016b; 2017a
Para-liberalna propaganda przestaje oddziaływać.

jh Notatki: 2018a; 2019a; 2020a
Pseudoliberalna i pseudo postępowa hucpa.

ji Notatki: 2020b
Wysferzone, egoistyczne, zarozumiałe elity

Notatki: Spis treści



OOOOO
OOOOO


NOTATKI - CAŁOŚĆ


OOOOO
OOOOO




Zabawy słowami a

Zabawy słowami b



jh Notatki: 2018a; 2019a: 2020a

Pseudoliberalna i pseudo postępowa hucpa.



bazgrołek nr 05

Wreszcie wartość solidarności we wspólnocie narodowej i społecznej odzyskała należne poszanowanie.

Obecne rządy Prawa i Sprawiedliwość w koalicji z innymi ugrupowaniami prawicy i społeczeństwo stanowią prawdziwą, solidarną wspólnotę. Rząd jak i politycy tych ugrupowań traktują swoją pracę jako służbę społeczeństwu. Rządy neoliberałów, lewicowców i ludzi z PSL-u stanowiły zupełnie oddzielne od społeczeństwa zbiory, a solidarność ze społeczeństwem była na samym końcu wartości i celów ich rządzenia.

Obecne władze rządowe i parlamentarne związane z „Prawem i Sprawiedliwością” i koalicyjnymi politycznymi ugrupowaniami zmieniły diametralnie sposób funkcjonowania gospodarki, zmieniły też podejście do społeczeństwa, dbają o całe społeczeństwo, nie tylko o elity. Wreszcie wielu obywateli odzyskało ludzką godność, zostało wyemancypowanych od materialnego i godnościowego zniewolenia.

Mamy do czynienia z wielką nawałnicą bardzo przewrotnych wystąpieniami ludzi neoliberalizmu i lewicy. Te ich wydumane zarzuty dla przeciwników ideowych mają przykryć własne ułomności. Nazywający siebie ludźmi postępu powinni przejrzeć się w lustrze duszy, jeśli jeszcze choć resztki jej posiadają. Wielka część naszego społeczeństwa przeżyła horror liberalnej transformacji, biedę, brak pracy i dochodów, odebrano jej ludzką godność, wielu przez całe dekady miało poczucie bezsensu życia, niektórzy odebrali sobie życie. Dopiero gdy państwem i gospodarką zaczął zawiadywać PiS z innymi nieliberalnymi ugrupowaniami przywrócony jej został sens życia i poczucie godności.

System gospodarczo-społeczny doprowadził po 1989 roku do wielkich nierówności i do wysferzenia i znieczulenia dużej części elit. Elity neoliberalne ze społecznych wyżyn przez całe dekady przestały zupełnie dostrzegać zwykłych obywateli. Ludzie elit żądają od zwykłych obywateli poszanowania dla ich systemu wartości, jednocześnie z ich strony brakowało i brakuje szacunku dla ludzi upokarzanych przez admirowany przez elity system ekonomiczno-społeczny.

Gospodarka, która była nieefektywna i która nie wykorzystywała potencjału tkwiącego w społeczeństwie teraz nabrała przyśpieszenia a rezultaty gospodarowania są sprawiedliwiej dzielone wśród wszystkich obywateli.

Obecny Rząd, to zespół fachowców i bardzo pracowitych osób. Jego działania są efektywne i przyjazne wszystkim obywatelom. Niestety musi tracić dużo energii na obronę przed wściekłymi atakami totalnej opozycji, totalnych elit, totalnych dziennikarzy i celebrytów. To jest niebywałe i podłe, że obecny Rząd, który wkłada wiele wysiłku, który haruje, by przyśpieszyć gospodarczy rozwój i by zmienić charakter gospodarki na pro społeczny jest tak brutalnie i podle atakowany przez totalnych. Totalna opozycja nieustannie działa, by odzyskać utraconą władzę siłą i podstępem. Jej ataki są z reguły żenująco prostackie, przewrotne, cyniczne i obłudne. Na szczęście odzyskanie władzy jej się nie udaje, ale jest nieustająco żądna wielkiej zemsty, za to że władzę utraciła , za to, że jej nie może odzyskać i za to że prysł mit o jej fachowości. Niektórzy ludzie totalnej opozycji boją się też, że wydadzą się ich przekręty i przestępstwa.


Pseudoliberalna i pseudo lewicowa, pseudo postępowa hucpa.

Powtarzam wpisy o bezpardonowej nagonce na demokratycznie wybrane władze, ale tej nagonki nie mogę znieść. Atakuje się wściekle, z monstrualną nienawiścią ludzi dzięki którym milionom obywateli poprawił się los, dzięki którym wielu wyszło z materialnej nędzy i odzyskało ludzką godność. Zaciekłym atakom towarzyszy jednocześnie przewrotne, hałaśliwe, histeryczne i fałszywe zarzucanie stronie rządowej używanie siły w stosunku do atakujących. Totalna opozycja, pseudo-liberalny establishment i pseudo-postępowe elity są monstrualnie obłudne. Przerzucają swoje wady i podłości na rządzących i na tą wielką już część społeczeństwa, która rządzących popiera, która uwolniła się od neoliberalnej i lewackiej indoktrynacji.

Neoliberałowie atakując obecny rząd twierdzą, że jego prospołeczna polityka może być realizowana dzięki koniunkturze. To są jakieś niebywale ignoranckie stwierdzenia, przecież koniunktura nie wzięła się z niczego. Zapracował na nią obecny rząd. Koniunktura, to wzmożone zakupy obywateli, to rezultat wychodzenia z biedy części społeczeństwa.

Polityka neoliberałów, to sztuczne, niepotrzebne ograniczanie popytu, zwłaszcza biedniejszej części społeczeństwa i niepotrzebne dławienie podaży, to ograniczanie gospodarczego wzrostu.

Liberałowie zarzucają Rządowi rozdawnictwo pieniędzy i wywoływanie inflacji. Tak, więcej pieniędzy w obiegu wywołuje niewielką inflację, ale też pozwala na lepsze wykorzystywanie potencjału wytwórczego. Pomimo wzrostu cen realna konsumpcja i poziom życia osób o najniższych i średnich dochodach znacząco się zwiększyły. Część osób bogatszych może odczuwać okresowo mniejszą siłę nabywczą swoich dochodów, ale agresywne ataki części ludzi elit są chyba podyktowane przede wszystkim utratą mocno uprzywilejowanych pozycji, i utratą poczucia wyższości nad pozostałymi grupami społecznymi. Nie byłoby dzisiejszego wysokiego gospodarczego wzrostu gdyby nie uwolniono potencjałów tkwiących w gospodarce i społeczeństwie.

Czy wysokie i dotkliwe koszty transformacji wynikały z błędnej polityki, ignorancji i nieudolności rządzących, czy mieliśmy do czynienia z pseudoliberalną, pseudo-postępową szarlatanerią i oszustwem?

Neoliberalne elity polityczne, biznesowe, artystyczne, dziennikarskie i inne, a z nimi część społeczeństwa, która uległa neoliberalnej ideologii i propagandzie mają poczucie, że to oni są „solą ziemi”, dobrodziejami którzy przyczynili i przyczyniają się do rozwoju kraju.

Poczucie wyższości, lepszości neoliberałów od tych rodaków, którzy nie podzielają ich poglądów szło w parze z wielką pazernością i przedkładaniem dbałości o własne interesy nad dobro kraju i społeczeństwa. „Poprzez zabieganie o dobro własne buduje się dobro ogółu” - takim neoliberalnymi podejściem tłumaczono swoje indywidualne samolubne, gwiazdorskie postawy, stanowiło ono alibi dla nieuczciwości, nawet dla wielkich przekrętów. Na wierzchu, dla publiki mieli wzniosłe humanistyczne, postępowe hasła, pod spodem wychodowane: egoizm, obojętność, cynizm.

Przekonanie o ich wyjątkowości i lepszości od większości obywateli zostało tak mocno rozwinięte i utwierdzone, że każde nawet najmniejsze jego podważanie wywołuje nerwowe, histeryczne reakcje, A już utrata władzy i to na rzecz centro-prawicy, to dla neoliberałów i lewicy potężny szok, kataklizm. Niesprawiedliwości, okradanie części społeczeństwa, propaganda i auto-celebra para-liberalnych i para-postępowych elit i establishmentu nagle przestały być możliwe. Dlatego tak histeryczne ich reakcje, tak wojownicze nastawienie do Rządu, do Prawa i Sprawiedliwości” i koalicyjnych ugrupowań i do społeczeństwa.

Totalni potrafią posunąć się do każdego sposobu, do każdej nikczemności, by odzyskać utracony polityczny świat i utracone poczucie ważności, przywileje i korzyści. Gdy to się im nie udaje wpadają w obłęd. Są nabuzowani nienawiścią i chęcią zemsty.

Większość społeczeństwa, oprócz wysferzonych osób i grup i oprócz klik, kast i mafii poczuła przy obecnych rządach prawdziwą wolność, odzyskała ludzką godność.

Niektórzy publicyści opisują wojnę polsko- polską jako wojnę miedzy trzecim pokoleniem spadkobierców AK i i trzecim pokoleniem spadkobierców UB i komunistów. Między tymi dwoma grupami występują największe przepaście myślowe i emocjonalne starcia.

Niestety do totalnie źle oceniających i atakujących obecne władze i społeczeństwo należy duża część ludzi kultury i sztuki. Czy to nie dziwne, że ci artyści, którzy wysferzyli się ze społeczeństwa i odnoszą się do niego z pogardą, którzy napuszeni, obrośnięci w pióra dobrobytu gardzą społeczeństwem, którzy przez całe dekady byli obojętni na pauperyzację i poniżanie wielkich grup społecznych, którzy prospołeczną politykę obecnego Rządu nazywają cynicznie przekupstwem oczekują, aby społeczeństwo, zwykli ludzie, również ludzie społecznych nizin cenili ich i wypowiadali się o nich w samych superlatywach? Narzekania niektórych artystów i celebrytów, że z naszego kraju jest rugowany postęp są żałosnym ględzeniem tracących na znaczeniu plutokratów.

Dziś, gdy zostają odkrywane coraz to nowe i coraz to większe i coraz podlejsze, wręcz kryminalne działania części ludzi dawnej władzy, tej centralnej i tej lokalnej, a także biznesowej, prawniczej i innej i gdy wiedza o tym dociera do coraz większej części społeczeństwa widać, że zacięte, wściekłe ataki na nowe władze i na część społeczeństwa, która za pomocą kart wyborczych pozbawiła władzy neoliberałów i lewicowców, to nie tylko obrona neoliberalnej polityki i rządów i nie tylko rezultat ich ograniczonego, ciasnego sposobu myślenia, ale obrona przywilejów i obrona przed ujawnianiem szkodzących państwu i społeczeństwu działań i wielkich przekrętów służących im samym lub grupom interesów. Dbanie o własne korzyści kosztem państwa i społeczeństwa odbywało się na potężną skalę i było usprawiedliwiane, działali przecież według neoliberalnego credo, które w ich mniemaniu było moralnie właściwe, a które zupełną, nie ograniczoną żadnymi skrupułami dowolność działania jednostek traktowało jako niezbywalną wartość liberalizmu („Pierwsze miliony można ukraść”) Dlatego są tak aktywni, zdeterminowani w zwalczaniu politycznych przeciwników, dlatego organizują potężne ataki na nowe suwerenne, demokratycznie wybrane władze, dlatego zrzeszają się w groteskowych, i nienawistnych, jadowitych stowarzyszeniach, takich jak KOD, czy „Obywatele RP” i organizują publiczne protesty. Uciekają się nawet do pomocy zagranicznych polityków i urzędników. Przy pomocy urzędników, którzy pełnią w różnych organizacyjnych komórkach unijnej biurokracji decyzyjne funkcje bronią obłudnie demokracji, która miałaby mieć na powrót neoliberalne oblicze. Organizują albo wykorzystują do swoich celów nikczemne prowokacje, sprowadzają bratnie bojówki z sąsiednich państw, i albo sami aranżują i filmują faszystowski spektakl w lesie, albo sprzyjają i wykorzystują działania agentów, by oskarżyć rodaków o faszyzm, a aktualne władze o jego przyzwalanie.

Gdy te ataki i różne działania pomimo ich destrukcyjnego wpływu na życie społeczne nie przynoszą oczekiwanych przez nich rezultatów, to chcą przynajmniej zemsty przy użyciu unijnych urzędników. Uciekają się do przemyślnie kuglarskich, podłych sposobów i działań, by spowodować zamieszanie.

Na szczęście dzięki determinacji i ogromu wkładanych wysiłków w obronę nowego porządku przez nowe demokratycznie wybrane, propaństwowe władze i rozszerzaniu się kręgów osób uświadamiających sobie, że polityka od początku istnienia III RP była wielce ułomna i wiele perturbacji i nieszczęść obywateli nie było transformacyjną koniecznością ich ataki i destrukcyjne działania są odpierane. Demokracja, która odzyskała w Polsce ludzkie oblicze ma coraz więcej zwolenników i coraz bardziej się umacnia.


Zakłamana polityczna opozycja, wysferzone, zaprawione w egoizmie i obłudzie elity.

Jeszcze kilka lat temu pisałem, że konflikty społeczne powstają przede wszystkim ze względów ekonomicznych. Chodziło mi o to, że przyczyną wyrażania przez część społeczeństwa niezadowolenia z zachodzących przemian jest zła polityka ekonomiczno-społeczna.

Dzisiaj muszę stwierdzić, że konflikty mają też ideowy charakter, ale wywołuje je znaczna część lewicowej i para-liberalnej części społeczeństwa. Zachowania części ludzi lewicy i para-liberalizmu nasycone są ogromną, koszmarną nienawiścią i butą. Wielu z nich przedstawiających się za ludzi postępu i nowoczesności jest bez porównania bardziej zadufanych, aroganckich, krzykliwych, nienawistnych, autorytarnych, stosuje bez porównania bardziej napastliwą retorykę, ostrzejszy hejt, od swoich politycznych i ideowych przeciwników.

Nasze społeczeństwo w wyrażaniu swego niezadowolenia zachowywało się z dużym umiarem i jest też tolerancyjne w stosunku do ludzi o innej ideowej proweniencji, kierowane w stosunku do niego oskarżenia są w dużej mierze nieprawdziwe, wydumane, rodzą się w lewackiej, pseudo postępowej wyobraźni atakujących.

Do paskudnych ataków i nienawistnego poniżania społeczeństwa włączają się też ludzie psychopatycznej sztuki, którzy stosują przekłamane, nienawistne niby artystyczne produkcje. Atakują nie podzielających ich poglądów brutalnie, bez skrupułów, obrażają, poniżają. Są obłudni i załgani. Ale to oni oskarżają myślących niezgodnie z ich myślowymi kanonami, według nich niepoprawnie o wszystkie te cechy i reakcje, które są właśnie u nich mocno osadzone i przez nich reprezentowane. I ciągle wymyślają lub wyolbrzymiają to, że są atakowani za swoje pochodzenie i orientację seksualną. Chyba tego mocno oczekują, by móc oskarżać „zacofane” społeczeństwo o kołtuństwo.

Zawłaszczone przez nich na ponad ćwierć wieku media (prawie cały system medialny) wyrażały i kształtowały ich sposób myślenia. Teraz, gdy władzę przejęli według nich nieprawomyślni i nastąpiło zaburzenie prawie jednorodnego wcześniej medialnego systemu wpadli w stan przerażenia i w „prawomyślnym”, „postępowym” amoku atakują nowe władze i tą coraz większą część społeczeństwa , która te nowe władze, nowe porządki i nowe państwo popiera i urządzają teatralne, kabotyńskie, publiczne hucpy.

To nie tylko mizerna gospodarcza rzeczywistość, zła transformacja, bieda części społeczeństwa i wielkie rozwarstwienie było i jest przyczyną ostrych społecznych podziałów, tak jak mi się wcześniej, jeszcze kilka lat temu wydawało. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że część ludzi postrzega postępowość i nowoczesność w tak ogromnie silnej nietolerancyjnej kontrze do wartości, które wyznają inni, zakotwiczeni w tradycji ludzie, które wyznawały pokolenia ich rodziców. Nie zdawałem sobie sprawy, że nowe sposoby myślenia ludzi „postępu” są nasączone tak ogromną, obsesyjną, rewolucyjną nienawiścią do historii, tradycji, religii, wreszcie do ludzi, którzy myślą od nich inaczej, mniej „postępowo” i którzy żyją po swojemu, mniej „nowocześnie” Znieważanie, wyśmiewanie, słowne i czynne atakowanie ludzi, ostentacyjne bezczeszczenie religijnych symboli, dewastowanie kościołów staje się normą zachowania „postępowych” arogantów i bufonów, rewolucyjnych przyspieszaczy społecznych procesów.

Zamiast bezzasadnie, na zapas wywoływanych od samego początku transformacji przez środowiska neoliberalne i lewicowe, i media takie jak „Gazeta Wyborcza” czy „TVN” postaw prawicowej nienawiści, nacjonalizmu i faszyzmu zrodziły się postawy wściekle nienawistnej, skrajnej, neoliberalnej, lewackiej, rewolucyjnej „postępowości”

Niezgoda upokarzanych i wykorzystywanych grup społecznych na neoliberalno-lewicową rzeczywistość jest traktowana jako wstecznictwo. Pomimo odczuwania skutków źle przeprowadzonej transformacji, pauperyzacji i upokorzeń i ciągłych oskarżeń i ataków i radykalizowania się liberalnego i lewicowego establishmentu ogromna część naszego społeczeństwa (nazywana pogardliwie ludem pisowskim) choć poruszona i nie godząca się z hucpą totalnych w wyrażaniu swego niezadowolenia zachowywała się i zachowuje i tak z dużym umiarem, jest też tolerancyjna w stosunku do ludzi o innej ideowej proweniencji, a kierowane w stosunku do niej oskarżenia są w przeważającej mierze nieprawdziwe, wydumane, rodzą się w lewacko-neoliberalnej, pseudo postępowej wyobraźni atakujących.

My, ludzie, którzy nie należymy do społecznych wyżyn i do neoliberalnych i lewackich elit i grup ciągle odbieramy przewrotne i złośliwe oskarżenia, że jesteśmy prostackimi spadkobiercami tradycji. Odbiera się nam prawo do pozostawania przy swoich zbiorach wartości i ocen, poglądów dotyczących tego co dzieje się w świecie, ale przede wszystkim tego co dotyczy polskiej rzeczywistości, z którą mieliśmy przez ponad ćwierć wieku istnienia III RP do czynienia na co dzień, do swoich wizji postępu. Jesteśmy oskarżani o prymitywne, dziwaczne, a nawet podłe poglądy i oceny, nie licujące ze statusem ludzi współczesnych. Mamy chyba prawo do obrony i choćby na zasadzie rewanżu do wydawania własnych negatywnych ocen środowisk wybiórczego, homogenicznego i hermetycznego postępu. My uważamy i odczuwamy, że lawiny nienawiści wylewają się nieustannie z pseudo liberalnych i pseudo lewicowych głów, w których w zlasowanych umysłach lęgną się dziwaczne teorie, oceny, poglądy, kłamstwa, ćwierć prawdy lub dostrzegane jest wybiórczo zło. Pluralizm i tolerancja w wydaniu neoliberalno-lewackich żołnierzy i strażników wybiórczych, przewrotnych, unitarnych, jadowitych: postępu i nowoczesności nasycone są potężną pogardą dla wielkich grup społecznych i dla ludzi ośmielających się inaczej od nich myśleć. Niektórzy ludzie postępu widzą w nas nie tylko prostaków ale faszystów. Słuchając ich osoba, która nie zna Polski może dojść do przekonania, że całe społeczeństwo i cały kraj są faszystowskie, że faszyzm jest u nas wszędzie, że można go spotkać nawet w parkowych alejkach i leśnych ścieżkach i ostępach, że jest w spadających liściach, na ulicach, w sklepach, w jeziorach, w których pływają napakowane faszyzmem ryby, w piasku, w błocie, w przedszkolach, na placach zabaw i w pitej herbacie.


Różnice pogladów są czymś naturalnym.

Każdy ma prawo do swoich pogladów i do emocji, nawet do emocji silnych, które tym poglądom towarzyszą. Trudno, by emocje wyciszyć zupełnie. Jednak dobrze jest by nie przekraczać emocjonalnych granic, by nie przekształciły się one w bezkompromisowe zapamiętanie, w bezbrzeżną nienawiść, w pogardę dla ludzi mających inne poglądy, którzy inaczej oceniają otaczajacą nas rzeczywistość. Niestety jest dziś bardzo wielu bojowników „liberalnego” „postępu” którzy tę granicę przekraczają.


Grudzień 2018

Wafelkowe swastyki i szczeniacka durnota. Polityczno-medialna mistyfikacja.

Powinno się reagować nawet na niewielkie przejawy myślenia i działania w duchu rasistowskim i niweczyć je w zarodku, ale takie wykorzystywanie prowokacji do gry politycznej i do rozpętywania wielkich emocji i histerii, jakie ma ostatnio u nas miejsce po leśnych wygłupach grupki rozrabiaków świętujących urodziny Hitlera wafelkami ułożonymi w swastykę jest czymś niedorzecznym, ale też podejrzanym. To może nie tylko polityczna hucpa i bezpardonowe zwalczanie przeciwników politycznych, ale być może manipulacja dokonywana przez jakieś środowiska albo służby, niekoniecznie nasze krajowe.

To już niestety jest tradycją, że nasze nacyjno/społeczne: naiwność, spolegliwość, ufność i tęsknota za gospodarczym, cywilizacyjnym i kulturowym dorównaniem społeczeństwom rozwiniętym i przesadne obawy przed uznaniem nas za społeczeństwo niepostępowe i nienowoczesne są traktowane jako słabość i wykorzystywane w sposób nieetyczny przez silniejszych i sprytniejszych. Kształtowanie negatywnego wizerunku naszego społeczeństwa, nacjonalistycznego i ksenofobicznego może ułatwić osiągnięcie przez nich celów politycznych i komercyjnych. Dobrze, że wreszcie obecne władze widzą problem, że dążą do zbudowania większej podmiotowości naszego kraju na arenie międzynarodowej.


Styczeń 2019

Koszmarne zabójstwo prezydenta Gdańska.

W rozmowach po koszmarze zabójstwa prezydenta Adamowicza mówi się o mowie nienawiści i z reguły przypisuje się jej sianie środowiskom kontestującym kształt naszej transformacji, neoliberalnej i aspołecznej polityki naszego państwa. To nie kontestujący są autorami „mowy nienawiści” Według mnie wielki udział w powstaniu wojny polsko polskiej i powstaniu dwóch plemion ma nieodczucie dramatyzmu gospodarczej transformacji i niezrozumienie społecznych frustracji przez „postępowy” establishment.

To nie pierwsza tragedia W III RP. Tysiące osób odebrało sobie życie po neoliberalnych reformach, które doprowadziły do koszmarnych warunków życia, bezrobocia, bez-dochodowości, marginalizacji albo zupełnego wykluczenia. Ludzie tracili też życie z rąk bandziorów z powodu demoralizacji i mafizacji, które zostały wywołane koszmarnymi gospodarczymi reformami. Lata dziewięćdziesiąte, to okres, w którym strach było wyjść wieczorem na ulice i okres organizowania marszy przeciw przemocy.

Prawdopodobnie M Rosiaka w biurze poselskim w Łodzi zamordował polityczny fanatyk, P Adamowicza zamordował zdemoralizowany desperat, który nie potrafił sobie poradzić z życiem w III RP, który chciał się zemścić na państwie, którego psychika pod wpływem niepokonywalnych przez niego trudności uległa desperacji i demoralizacji.

Oba morderstwa przerażają, oba trzeba bezwzględnie potępić, jednak warto je rozróżnić. Pierwsze było prawdopodobnie dyktowane chorobą nienawiści, obłąkanego ideologią „postępu za wszelka cenę”, drugie prawdopodobnie chorobą nienawiści wynikającą z niemocy, z wielkiego żalu do nieczułego społecznie para-liberalnego państwa.


Czy ocenzurować Internet?

Internet jest tylko miejscem przekazywania myśli i emocji. Internet umożliwił wyrażenie frustracji i sprzeciwu wobec polityki fałszywie-liberalnego państwa. Bez tej informacyjnej sieci i bez odzyskanych później dla społeczeństwa stacji telewizyjnych wielkie grupy społeczne musiałyby cierpieć w milczeniu i beznadziei.


17.02.2019

„Święty spokój” nie służy kształtowaniu nowych, lepszych żydowsko-polskich amerykańsko-polskich relacji.

Po konferencji bliskowschodniej w Warszawie dotyczącej Iranu i wypowiedziach Mike Pompeo, Netanjahu i dziennikarki Andrei Mitchell na temat relacji polsko-żydowskich pojawiły się głosy, że nie powinno się wywoływać tych tematów, że sami sobie fundujemy upokorzenie. Uważam, że nic-nierobienie w kwestiach żydowsko-polskich stosunków utrwala dotychczasową sytuację i wielce krzywdzące nas opinie. Spokój i milczenie nam nie służą. Lepiej, gdy na pojawiające się opinie i sformułowania jest wyraźna, stanowcza reakcja. Jest wtedy szansa na korzystną ich zmianę. Nawet ich powolna zmiana jest lepsza od stagnacji i utrwalania.


O konwencji lewicy skupionej wokół SLD.

Obudzili się? Przez ćwierć wieku popierali i sami prowadzili anty społeczną neoliberalną politykę, obojętni byli na biedę, wielkie i długotrwałe bezrobocie, na wielkie rozwarstwienie społeczeństwa, na doznawanie przez wielu ludzi krzywd, na dziejące się rozwarstwienie, na wydawanie przez sady niesprawiedliwych wyroków. Teraz nagle stali się pro-społeczni.

Część osób o odmiennych orientacjach seksualnych jest przekabacona i wykorzystywana przez lewackich rewolucjonistów kulturowych. Część z nich jest na te lewackie zabiegi odporna i nie uczestniczy w lewackiej hucpie.

W lewackich manifestacjach, w tym w paradach równości dominuje buta i pycha i nienawiść i nie jak twierdzą duma z inności, ale poczucie wyższości nad społeczeństwem i pogarda dla ludzi myślących inaczej od nich, nie lewacko, w szczególności nienawiść i pogarda dla chrześcijan.


Opozycja grzmi i wzroście cen produktów rynkowych.

Gdy jest więcej pieniędzy w obiegu rosną ceny. Gospodarka ma pewną inercję i uzupełnianie rynku w produkty na które zwiększa się zapotrzebowanie nie może nastąpić natychmiast. Gdy więcej pieniędzy jest w posiadaniu grup o niskich dochodach rosną ceny produktów pierwszej potrzeby szybciej do czasu zwiększenia produkcji i uzupełnienia rynku, później wolniej. Wzrost cen żywności świadczy o tym, że więcej żywności kupują osoby z tych upośledzonych dochodowo grup. Ludzie o większych dochodach nie kupują produktów pierwszej potrzeby więcej, bo już wcześniej ich potrzeby w tym zakresie były zaspokojone, ale niektórzy z nich podnoszą wielkie larum z powodu dla nich niewielkiego wzrostu kosztów utrzymania. Pomimo wzrostu cen na produkty pierwszej potrzeby osobom ze społecznych nizin żyje się teraz, za obecnego rządu zdecydowanie lepiej, wzrost ich dochodów jest większy od wzrostu cen i wzrostu kosztów życia.

Uruchomione zostały gospodarcze rezerwy, wytwarza się więcej produktów, którymi nasza gospodarka jest w stanie szybko uzupełnić rynkowe braki, a więc dopóki nie przekroczy się równowagi miedzy popytem a potencjalnymi możliwościami wytwórczymi gospodarki nie grozi nam duża inflacja.

Gospodarka obecnie lepiej wykorzystuje już istniejący potencjał i wraca do równowagi popytowo podażowej, ale już na wyższym poziomie przepływu produktów i pieniędzy. Na razie uzupełnianie rynku artykułami żywnościowymi i utrzymywanie ich cen na stałym poziomie jest trochę zakłócone gdyż zwiększenie plonów i uzupełnienie nimi rynku wymaga czasu, i przede wszystkim tym, ze na obecne ceny krajowych produktów rolnych ma wpływ to, że w tym roku mieliśmy niesprzyjającą plonowaniu pogodę. Pomimo tych perturbacji ludziom ze społecznych nizin żyje się lepiej. Zmniejszyło się znacząco społeczne rozwarstwienie, i chyba dlatego mamy spowodowany egoizmem tak olbrzymi opór niektórych środowisk i obrońców interesów uprzywilejowanych warstw i grup społecznych, także interesów różnego rodzaju koterii i skorumpowanych środowisk, również polityków opozycji, którzy z powodu poprawy jakości życia ludzi ze społecznych nizin i społecznego środka tracą społeczne poparcie.

Kreatorzy neoliberalnej ekonomii nieustannie powtarzali, że gdy państwo będzie dbało o całe społeczeństwo, a nie tylko o establishment, to nastąpi gospodarcza katastrofa. Według nich rozwój gospodarczy jest oparty przede wszystkim na ludziach mających duże zasoby pieniędzy, na establishmencie i przedsiębiorcach. Jest inaczej, wszyscy obywatele stanowią rynek zbytu. Im większa krajowa konsumpcja, tym gospodarka w całości jest silniejsza wobec innych gospodarek, tym względem nich może być bardziej konkurencyjna. Nawet gdy dzisiaj pod rządami PiS-u następuje szybki wzrost gospodarczy głoszą wciąż uparcie neoliberalne doktryny, których stosowanie przez ponad ćwierć wieku spowalniało rozwój i mocno dzieliło społeczeństwo.

„Solidarność”, to ruch zapoczątkowany przez robotników, do którego dołączyli szybko rolnicy, była ruchem obejmującym ludzi wszystkich grup społecznych, w tym wielkie rzesze ludzi pracy. W III RP podeptano idee „Solidarności”. Część elit solidarnościowych i elity komunistyczne zbudowały nową rzeczywistość, w której beneficjantami byli ludzie elit i establishmentu, w której robotników i chłopów potraktowano jako mało wartościową siłę roboczą potrzebną tylko do utrzymywania elit na powierzchni gospodarki.


Bujanie w obłokach pomieszane z butą, arogancją i znieczulicą.

Istnieje sfera pięknych myśli, dociekań, czynów, relacji, których normalni, ucywilizowani, wierzący w humanizm nie zdeprawowani ludzie nie powinni negować. Jednak afirmacja nie powinna przekształcać się w pięknoduchostwo oderwane od życiowej codzienności, od społecznych realiów. Między tą piękną, wzniosłą sferą myśli a dziejącą się rzeczywistością istnieje wielka przestrzeń, wielkie oddalenie, czasami przepaść. Nierzadko powołujący się usilnie na wartości humanizmu, wolności, tolerancji, pluralizmu, w codziennych realiach, w międzyludzkich, między grupowych, społecznych relacjach zachowują się nietolerancyjnie, grupowo-centrycznie, egoistycznie, są zawzięci, zupełnie pozbawieni chęci zrozumienia i empatii do ludzi inaczej niż oni myślących i czujących, i do ludzi ze społecznych nizin i bardzo łatwo szermują oskarżeniami o ich wstecznictwo, o anty postępowe fobie, szowinizm, faszyzm. W naszych oczach, oczach zwykłych ludzi, w percepcji ludzi spoza elit i establishmentu, zmagających się trudami realnego życia, obserwujących dziejące się zło, dziejące się niesprawiedliwości powoływanie się ludzi elit na wzniosłą sferę dobra i humanizmu jawi się jako karykatura myślenia humanistycznego, a wzniosłe hasła jako mało znaczące lub całkiem puste, trywialne, czasami jako mocno infantylne banały. Swoiście pojmowany przez para liberałów i para lewicowców postęp, to postęp w dehumanizowaniu ustroju państwa i stosunków społecznych.


O „postępowym” fundamentalizmie i o manifestacjach i marszach pod pretekstem obrony osób o odmiennych preferencjach seksualnych.

My, katolicy i ludzie związani z tradycją katolicką, nie występujemy przeciwko ludziom o odmiennych orientacjach seksualnych, nie potępiamy ich. Ale nie możemy zachować spokoju gdy jesteśmy nienawistnie, furiacko atakowani i obrażani. Występujemy przeciwko organizatorom i uczestnikom marszy, manifestacji spod tęczowego znaku, którzy są napełnieni nienawiścią i pogardą do współobywateli.

Wśród organizatorów demonstracji jest wiele osób powiązanych z komunizmem, komunistycznym państwem i jego służbami, które wspólnie z innymi wizjonerami i bojownikami lewackiej mutacji postępu wykorzystują ludzi o odmiennych preferencjach seksualnych i społeczne antynomie do swoich interesów grupowych i politycznych, do siania zamętu, do odzyskania publicznego znaczenia. Grupowe interesy mieszają się z oszołomieniem libertyńskimi, rewolucyjnymi interpretacjami idei postępu i nowoczesności.

Czy my, ludzie, którzy czujemy się spadkobiercami tradycji narodowej, wolnościowej, niepodległościowej, religijnej, kulturowej nie mamy prawa do obrony. Wymierzone w nas ataki nasycone są chęcią poniżenia nas, splugawienia, odczłowieczenia. Wyśmiewając nas, zarzucając nam prostactwo, ostentacyjnie, z oszalałą zawziętością profanując i niszcząc religijne, narodowe, niepodległościowe symbole, atakując wściekle nasze wartości rozdeptują swoimi lewackimi, „postępowymi” butami naszą godność, wrażliwość, nasze duchowe jestestwo. W mediach „liberalni” i „postępowi” stosują nieustający hejt, w amoku atakują nas z furią, kłamią, przeinaczają, wyolbrzymiają, bezczelnie przerzucają na nas swoje grzechy nietolerancji i nieposzanowania pluralizmu. Reakcje ludzi na ataki para liberałów i para lewicowców przedstawiane są w para postępowych mediach jako ataki zaczepne, pierwotne i to najczęściej przez długi czas, w sposób bardzo namolny i histeryczny.


O nagonce na Kościół i na kultywujące katolickie i etniczne wartości społeczeństwo.

Ogromnie przykrym jest to, że wielu ludzi w sposób naiwny uległo nachalnej, nieustającej propagandzie ubranej w szaty imitujące szaty wolności i postępu organizowanej przez propagatorów anty katolickich i anty polskich działań.

Zło umiejscawia się we wszystkich środowiskach społecznych i zawodowych. Występuje niestety również wśród księży. Oczywiście, środowisko księży, przedstawicieli Kościoła, który dopinguje wiernych do walki ze złem, z grzechem powinno wykazywać się szczególną na zło odpornością. Na księży i pracowników Kościoła powinna być zwrócona szczególna uwaga i oczywiście występujące wśród nich zło należy napiętnować.

Jednak to co dzisiaj się dzieje, ataki ludzi lewicy i tzw. neoliberalizmu na Kościół i wyznawców chrześcijaństwa, zwłaszcza katolików jest histeryczną, pełną nienawiści nagonką. Mam odczucie, że głównym motywem tej nagonki nie są wcale względy moralne, chęć przeciwdziałania złu. Nie piętnują przecież zła tam gdzie jest go najwięcej, udają, że go nie widzą. Ta wybiórczość w widzeniu zła służy walce z Kościołem, z religią, z ludźmi kultywującymi tradycyjne wartości.

Czy wojownicy lewicowego „postępu” są skuteczni, czy nagonka i intensywne działania przynoszą rezultaty? Niestety część ludzi poddaje się im bezrefleksyjnie, z duchem mody na rewolucyjną, mocno progresywną lewicową „nowoczesność”, i na pogardzanie tradycyjnymi wartościami. Ale może furiackie, rewolucyjne działania okażą się szczepionką uodporniającą społeczeństwo na lewacką nowoczesność.


O autokratycznej, nakazowej „postępowości” twórców i artystów.

Wielu twórców, artystów zanurzonych w nurcie neoliberalnego postępu pisze, wypowiada się o ułomności ludzkiego świata i o tym, że to sami ludzie te ułomności tworzyli i tworzą, o nierównościach, o braku poszanowania uniwersalnych, ogólnoludzkich wartości wolności, pluralizmu, tolerancji, o wytworzeniu się mentalnych społecznych enklaw, jednocześnie sami uczestniczą w neoliberalnym nurcie, który mocno w tworzeniu ułomności ludzkiego współżycia i ideowych enklaw uczestniczy i który za pomocą górnolotnie brzmiących banałów przerzuca odium animatorów ułomności na ludzi inaczej od nich myślących, kontestujących neoliberalną rzeczywistość. Paradoks neoliberalizmu polega na tym, że sam wytworzył ostre podziały i jednocześnie usilnie głosi hasła o potrzebie ostrej walki z domniemanymi animatorami podziałów.

Neoliberalni i lewicowi twórcy i artyści wpisują się też w nasz krajowy nurt narodowego masochizmu. Uczestniczący w tym nurcie uważają że w imię uniwersalnego postępu dozwolone, a nawet konieczne jest głoszenie domniemań, nieprawd, paszkwili dotyczących naszego narodu. Oczywiście, nie jesteśmy aniołami, ale na tle innych nacji nasze i naszych przodków działania wypadają korzystnie. Oczywiście o złych rzeczach, zachowaniach, nurtach należy pisać, w imię prawdy i analizować je, tak by w przyszłości ich uniknąć. Ale nasi rycerze neoliberalnego postępu przedstawiają naszą nację i nasze społeczeństwo jako najpodlejsze i najgłupsze ze wszystkich nacji i społeczeństw na świecie. Są bezkrytycznie zafascynowani innymi nacjami, zupełnie zapominając czy ignorując to, że te nacje bezpośrednio lub poprzez swoich przedstawicieli brały udział nawet jeszcze historycznie niedawno w prześladowaniach, w eksploatacji innych społeczeństw, w ludobójstwach, że ich dobrobyt i cywilizacyjny postęp nie opierał się tylko na ich wysiłkach, ale też w znacznej mierze na wyzysku innych. „Postępowi”, neoliberalni i lewaccy twórcy oczekują szacunku dla siebie i uznania ich wielkości, jednocześnie obdarzając społeczeństwo wzgardą i poniżeniem. Jakże często bujają oni w obłokach ambitnego nowatorstwa i mglistej uniwersalności, jakże często ulegają modzie i wtrącają sprawy polityczne do swych literackich wytworów.


„Postępowa” obłuda.

Hucpa prawnicza
Któryś z neoliberałów przyrównał bezczelnie i przewrotnie próby uzdrowienia sytuacji w wymiarze prawa do tego co opisał w swoim opowiadaniu Franz Kawka. Mój Boże, to procesy prowadzone przez niektórych sędziów były i są w duchu opisanym przez Kawkę.

Dla mnie zwykłego obywatela ważnym jest, by naprawić trwającą w wymiarze sprawiedliwości od 1989 roku degrengoladę, by wreszcie ukrócić draństwo i bezprawie niektórych sędziów, by wreszcie obywatele nie byli przez wymiar sprawiedliwości krzywdzeni. Ważna jest zmiana systemowych reguł, ważnym jest to, by sędziów, których działania i wyroki urągają sprawiedliwości nie byli bezkarni i ważną jest wymiana tych sędziów na eksponowanych stanowiskach, choćby w Sądzie Najwyższym którzy ewidentnie konserwują złą prawniczą rzeczywistość. Naprawa wymiaru sprawiedliwości, dlatego że jest tak wściekle atakowana aby była skuteczna musi być konsekwentna i szybka. W przyszłości nie wykluczone jest wnoszenie do systemu wymiaru sprawiedliwości zmian, które byłyby odpowiedzią na aktualne potrzeby i zauważone niedociągnięcia, ale dziś konsekwencja i odpór ataków na nią są potrzebne żeby naprawa się udała.

Hucpa spadkobierców PRL-u
Przykro mi, że niektórzy ludzie dają posłuch byłym prominentnym działaczom PZPR, którzy do tej pory nie wyzbyli się komunistycznego myślenia i nie odcięli się od swojej przeszłości. Jest tych kochających komunizm, a w III RP usadowionych na eksponowanych miejscach niestety bardzo dużo. Ciągle brużdżą, kłamią, podjudzają, wkładają mnóstwo wysiłków, by uniemożliwić naprawę polskiej rzeczywistości i rozwój, który by satysfakcjonował wszystkich obywateli. Obłudne mówienie przez nich o uniwersalnych, humanistycznych wartościach, których należy bronić i jednoczesna obrona przez nich koślawej transformacji, która przyniosła wielu obywatelom naszego kraju wiele nieszczęść i traumy jest bezczelnością.

Niektórzy pochodzą z rodzin, z których wywodzą się komunistyczni oprawcy, sadystyczni kaci i mordercy żołnierzy AK, antykomunistycznego podziemia i osób cywilnych niezgadzających się na instalowanie komunistycznego ustroju w Polsce. W rodzinach tych oprawców akceptowano, często hołubiono. Politycy nigdy nie odcięli się od makabrycznych działań swych krewnych.


Wielka nadreprezentacja osób związanych mentalnie, rodzinnie, układowo z komunizmem.

Jeśli pojedyncze osoby mają prawo do tego by je oceniać niezależnie od powiązań rodzinnych, czy grupowych, to na pewno można oceniać zjawisko nadreprezentacji osób różnorako powiązanych z systemem komunistycznym. W bardzo wielu eksponowanych miejscach w biznesie, w polityce, w dziennikarstwie, na uczelniach znajdują się ludzie powiązani z dawnym systemem. Na dzisiejsze liberalno-lewicowe myślenie wielu grup mają wielki wpływ te powiązania.

To nie jest normalne, by w prawie 40 milionowym narodzie nie było zdolnych ludzi, którzy mogliby zastąpić tych komuno-zależnych, by nie było ich nadreprezentacji.


Nagle pojawił się nowy kandydat na Prezydenta RP Szymon Hołownia.

Szymon Hołownia ma dziwaczne poglądy. Jego myślenie, to pomieszanie neoliberalnej para-postępowości i swoistej religijności.

W swych postępowych kazaniach nawiedzony neoliberalnie Hołownia odkrywa Amerykę. Wygłasza truizmy i bzdury. Czy dziś ktoś lata z krzyżem by kogoś pobić, jak wynika z jego wywodów? Jeśli tak, to chyba on, albo ktoś z jego ideowych "postępowych" przyjaciół. On, „wielki, tolerancyjny człowiek”, który chce zbawić świat oskarża nas o to, czego w nas nie ma. Szkoda, że jego prawdziwe oblicze jest inne od tego co głosi. W praktyce, w życiu na bieżąco jest nietolerancyjny, drwi z innych, inaczej od niego myślących osób. Moralizuje, buja w obłokach, a przez lata brakowało mu wrażliwości na niesprawiedliwości, które działy się w Polsce, na odbieranie ludziom godności przez rządzących w duchu neoliberalnym, przez neoliberalny system gospodarczo-społeczny, brakuje mu trzeźwych ocen tego co aktualnie dzieje się w naszym kraju, jest przeciwny, a w najlepszym razie obojętny prospołecznej polityce obecnego Rządu, natomiast widoczna jest jego mentalna i emocjonalna więź z para-liberałami i lewicowcami, którzy przez długie lata prowadzili politykę anty społeczną.


Marzec 2020

O odzyskaniu telewizji publicznej przez społeczeństwo.

Obok najważniejszych czynników jakim była polityka rządów desygnowanych przez „Prawo i Sprawiedliwość”, która poprawiła w sposób znakomity efektywność gospodarki i spowodowała radykalne zmniejszenie ubóstwa najbiedniejszych grup społecznych, przełamanie monopolu informacyjnego, odzyskanie społecznej misji publicznej telewizji, uwolnienie jej od neoliberalnej propagandy, powstanie telewizji niezależnych takich jak choćby „Telewizja Republika”, powstanie niezależnych radiowych stacji i pism przyczyniło się do naprawy naszej koślawej postkomunistycznej rzeczywistości, do zwiększenia poparcia dla jej reformatorów.

Telewizja publiczna jest krytykowana za organizowanie masowych imprez i schlebianiu gustom przeciętnego Polaka. Telewizja publiczna organizując imprezy masowe, nie tylko realizuje swoją społeczną posługę również wobec wzgardzanych do tej pory obywateli, ale też przyciąga nowych widzów do TVP, również do programów publicystycznych i daje im szansę na lepsze zorientowanie się w naszej krajowej i międzynarodowej rzeczywistości, do uwolnienia się od neoliberalnej propagandy mediów komercyjnych na czele z TVN.


Marzec 2020

Łabędzi śpiew totalnej opozycji.

Gdyby nie wyprowadzenie gospodarki z marazmu przez rządy PiS-u nie udałoby się zwiększyć finansowania tak ważnych dziedzin jak służba zdrowia, w szczególności onkologia. Wykorzystanie dofinasowania telewizji publicznej przez Rząd posłużyło opozycji do furiackich ataków totalnej opozycji mających na celu zdyskredytowanie Prezydenta Dudy i przeszkodzenie mu w reelekcji.


Pandemia.

O dziwo część lewicy w obliczu epidemii wykazuje rozsądek, dobrą wolę aby w jak największym stopniu ograniczyć złe skutki epidemii dla obywateli i chce współpracować z Rządem. Politycy „Koalicji Obywatelskiej”, „Polskiego Stronnictwa Ludowego” i „Konfederacji Wolność i Niepodległość „ takiej woli nie wykazują, przeciwnie względy polityczne i partyjne przesłaniają im zupełnie troskę o dobro naszego państwa i obywateli. Dokładają wielkich starań, by przedstawiać siebie jako wielkich mędrców i opatrznościowe osoby. Nagle obudzili się ze neoliberalnego snu i wysuwają masę różnych, nierozsądnych i rozsądnych, pro wspólnotowych dezyderatów. Te rozsądne są albo powieleniem działań rządowych albo są współbieżne z polityką i działaniami obecnych władz. Przez cały okres istnienia III RP ich sposób myślenia i działania był sprzeczny z taką prospołeczną polityką. Gdyby nie zmiana ich polityki gospodarczo-społecznej przez obecne władze ich postulatów, nawet tych w miarę rozsądnych nie można by wprowadzić w życie.


Marzec 2020

Możliwy pływ pandemii na gospodarkę i obniżenie poziomu konsumpcji.

Jeśli pandemia potrwałaby długo i wymusiła obniżenie poziomu wytwarzania dóbr, to spowodowałaby, że równowaga podażowo popytowa ustaliłaby się na znacząco lub dużo niższym poziomie przepływu produktów i usług, na niższym poziomie ich konsumpcji.

Gospodarka mogłaby znaleźć się między opcjami brzegowymi:

Opcja 1 (Mało realna)
Aby pozostawić ceny produktów i usług na dotychczasowym poziomie powinny być obniżyć się dochody ludności, podmiotów, również tych gospodarczych, które obniżyły poziom wytwarzania dóbr. Powinna być wtedy zmniejszona pula pieniędzy w krajowym obiegu, powinno obniżyć się płace, wielkość emerytur, wydatków budżetowych.

Opcja 2
Obniżenie podaży dóbr spowoduje wzrost cen produktów i usług. Po wykupieniu zapasów ustali się nowa równowaga popytowo podażowa na niższym od obecnego poziomie przepływu dóbr, na niższym poziomie konsumpcji. Do czasu ustalenia się tego nowego poziomu mogą przejściowo wystąpić braki towarów w sklepach, hurtowniach, magazynach.

W przypadku gdyby wzrost cen był zbyt mocno rekompensowany wzrostem dochodów, płac, emerytur, gdyby wielkość rekompensat przekroczyła finansowe zapasy i zapasy potencjału gospodarki, braki zaopatrzeniowe mogłyby występować przez dłuższy okres.

Rząd i NBP znalazły się w arcytrudnym położeniu, powinny z jednej strony pomagać wytwórcom, kupcom i innym gospodarczym podmiotom, by mogli utrzymać gospodarczą działalność, z drugiej strony pilnować, by zbyt duża pomoc, zbyt duża pula pieniędzy na krajowym rynku nie doprowadziła do dużych braków zaopatrzeniowych, a nawet do potężnej inflacji i trwałego ogołocenia rynku z produktów.

Kolejki w sklepach szczególnie mocno uderzają w osoby starsze, niepełnosprawne, samotne, ale i dla pozostałych obywateli są mocno uciążliwe. Doświadczyliśmy tego w PRL-u w drugiej połowie lat siedemdziesiątych.

Dlatego obserwacja rynku powinna być w tym okresie szczególnie wnikliwa, systematyczna, nieustająca.

Najważniejszą sprawą dla szybkiego uzdrowienia gospodarki po pandemii jest zachowanie bez dużego uszczerbku potencjału gospodarczego, firm z lokalami, halami, parkami maszynowymi, z pracownikami, placówek naukowych, służby zdrowia itd. Nawet kosztem inflacji. Szczególnie ważne jest zachowanie potencjału wytwórczego który stanowi bazę dla funkcjonowania całej gospodarki i życia społecznego.

Jeśli potencjał gospodarczy zostanie zachowany, to cała gospodarka zostanie szybko przywrócona do stanu sprzed pandemii, przywrócone zostaną wielkości produkcji i handlu.

Trzeba mieć nadzieję, że nie dojdzie do pesymistycznego scenariusza, że firmy nie będą upadać, że działania Rządu i pomoc dla firm spowoduje, że przetrwają i że ewentualne zaniechania ich działalności, zwłaszcza tej wytwórczej będą krótkotrwałe i że po ustaniu pandemii szybko zostaną przywrócone ich gospodarcze moce i rynek szybko powróci do stanu sprzed pandemii.

Ps
Totalna opozycja przeszkadza Rządowi w anty pandemicznych działaniach jak może, nieustająco wściekle go atakuje.

Teraz najważniejsze jest to, by zahamować pandemie, by uratować jak najwięcej ludzkich żyć. Dzisiaj mniej ważne jest to, czy w sklepach będzie mniej wyrobów nie niezbędnych do życia, a ważne jest to by uchronić jak najwięcej żyć ludzkich.

Gdyby władzę sprawowały nadal neoliberalno-lewackie ugrupowania, to sytuacja w naszym kraju byłaby nieporównanie gorsza, prawdopodobnie podobna do tej jaka jest w krajach zachodniej Europy. Oby obecne władze, które szanują społeczeństwo sprawowały ją jak najdłużej.

Dobrze, że neoliberałowie nie sprywatyzowali całej służby zdrowia. W sytuacji pandemii publiczna służba zdrowia okazała się niezastąpiona.


Marzec 2020

Paskudne zachowanie posłów o neoliberalnej proweniencji w czasie debaty o tarczy antykryzysowej.

Oczywiście trzeba wprowadzać ograniczenia, by ratować życie obywateli, nawet gdy spowoduje to obniżenie poziomu gospodarczego zaawansowania, ale są też działania osłonowe dla gospodarki. Wszystkie te działania powinny być adekwatne do sytuacji.

Z jednej strony potrzebna jest pomoc Rządu dla przedsiębiorców, by nie było dużego ubytku stanu gospodarczego zaawansowania, „uzbrojenia” w stanowiska pracy, by można było szybko wracać do stanu sprzed pandemii nawet kosztem inflacji, z drugiej strony nie można dopuścić do zbyt dużej inflacji, by wpuszczone na rynek dodatkowe pieniądze przy obniżonej produkcji nie wywołały braków zaopatrzeniowych sklepów, hurtowni, magazynów.

Rząd chciałby wprowadzić przedstawiony pakiet pomocowy jak najszybciej, by jak najszybciej pomóc właścicielom firm, pracodawcom i wszystkim obywatelom, by mieli za co żyć, deklaruje, że przedstawiony pakiet pomocowy nie jest ostateczny, że w miarę potrzeb, gdy sytuacja będzie tego wymagać będą następne pomocowe działania. Rząd chce pomagać w taki sposób, by koszty pomocy rozłożyć w czasie, by zastosować przede wszystkim ulgi w bieżącej działalności firm, a bezpośrednie zasilanie firm i rynku w dodatkowe pieniądze było ostrożne i kontrolowane.

Rząd przygotował pakiet przedsięwzięć, które mają na celu w możliwie dużym stopniu ochronić gospodarkę przed skutkami pandemii, by złagodzić kryzys. Napotkał ze strony części posłów i senatorów ogromny opór. Względy polityczne, obrona własnych i grupowych interesów przesłoniły obowiązki polityków wobec społeczeństwa. Ostentacyjny brak troski o społeczeństwo i lansowanie siebie i swoich ugrupowań w czasie pandemii są plugawe.

Ci sami posłowie, z tych samych ugrupowań, które przez ćwierć wieku prowadziły lub popierały sknerską, anty społeczną, neoliberalną politykę, dla których ideologicznym fundamentem była polityka zbyt trudnych pieniędzy, ograniczania konsumpcji, hamowania gospodarczego rozwoju i dzielenia społeczeństwa, w której wielkie społeczne rozwarstwienie było doktrynalnie uzasadnione, według nich wręcz konieczne teraz pozbyli się zupełnie ostrożności, obłudnie, bez opamiętania atakują rząd, prezydenta i ich antykryzysowe działania.

Kwiecień 2020

Życzę całemu społeczeństwu, i choć jest to pewnie egoistyczne życzę również i sobie, aby przy władzy i zarzadzaniu państwem pozostawały obecne władze. Nie chcę przeżywać jeszcze raz tego, co przez ćwierć wieku było udziałem moim i wielu milionów obywateli naszego państwa. Według mnie, mamy szczęście w pandemicznym nieszczęściu, że utracili władzę neoliberałowie, że w czasie pandemii naszym państwem zarządza obecna ekipa, która potrafi ograniczyć jej złe skutki. Mamy kompetentnych: prezesa rządzącej partii, premiera, ministrów, prezydenta, ministra zdrowia. Mamy też szczęście, że prezesem NBP jest kompetentna, anty neoliberalna osoba. Uważam, że trzeba uczynić wszystko, by władza została w godnych rękach.

To jest ogromnie przykre, że nawet w tak trudnej sytuacji jaką mamy dzisiaj jedyną postawą totalnej opozycji i z nią część społeczeństwa, jest ciągła wściekła nagonka na demokratycznie wybrane władze, władze najbardziej kompetentne i uczciwe. Neoliberałowie i lewicowcy, którzy wywołali i utrzymywali permanentny kryzys przez prawie ćwierć wieku teraz nagle bezwstydnie, obłudnie i podle robią wszystko, by przeszkodzić obecnemu Rządowi w anty kryzysowych działaniach.

Posłowie, z tych samych ugrupowań, które przez ćwierć wieku prowadziły lub popierały przesadnie oszczędnościową i anty społeczną, neoliberalną politykę teraz lansują się jako osoby społecznie wrażliwe.

Neoliberałowie i lewicowcy, którzy od 1989 roku prowadzili lub popierali nieefektywną, nadmiernie ograniczającą dochody wielkiej części obywateli, niezrównoważoną, hamującą gospodarczy rozwój i anty społeczną, bezduszną wobec wielkiej części obywateli politykę państwa, którzy doprowadzili do pauperyzacji wielkiej części społeczeństwa, do wielkiego i długotrwałego bezrobocia teraz nagle podważają formy pomocy i wielkości pomocowych kwot wprowadzane przez rząd. Oczywiście trzeba zrobić jak najwięcej, by pomóc obywatelom i właścicielom firm, by utrzymać firmy i miejsca pracy, by po kryzysie można było w miarę szybko powracać do poziomu wytwórczości i usług, by nie oddawać po kryzysie rynku obcym firmom, ale trzeba to robić mądrze i elastycznie, adekwatnie do sytuacji i rząd to czyni. Nie można na zapas, bezpośrednio wtłaczać zbyt dużo pieniędzy w rynek, by nie wywołać nierównowagi popytowo-podażowej i zbyt dużej inflacji, by w sklepach nie brakowało przynajmniej podstawowych produktów.


Przewrotność ludzi „nowoczesnych”

System neoliberalny doprowadził do wielkiego rozwarstwienia, do kultu pieniądza, do wysferzenia ludzi elit ze społeczeństwa i do zblazowania i rozluźnienia moralnego, a nawet do degrengolady moralnej zwłaszcza części ludzi socjet.

Wyzwolone od moralnych rygorów grupy zachowują się nie tylko arogancko i hałaśliwie ale atakują inne grupy społeczne i w sposób histeryczny drwią zapamiętale z ludzi wyznających tradycyjne wartości.

Również w sferze seksualnej niektóre grupy przekraczają dopuszczalne granice niekrzywdzenia bliźnich. Nie chodzi tu o jakieś purytańskie ograniczenia, ale o to by nie krzywdzić bliźnich, w szczególności dzieci. Luzactwo moralne i seksualne sięgnęło poziomu przestępczego bagna, molestowania i gwałtów na kobietach i pedofilskiej degrengolady. Niektórzy pedofile żądają jawnie uznania pedofili za tolerowaną preferencję seksualną. „Luzacy” chcą, by seksualizacji poddawano już małe dzieci, niektórzy chcą nawet wprowadzać do szkół podstawowych naukę seksu i onanizowania się.

Hucpiarskie, zdegenerowane zachowania „luzaków” są aprobowane i bronione przez osoby o para-liberalnych i para-lewicowych poglądach , które uznają przewrotnie, że to oni są atakowani przez społeczeństwo.

Zjawisko pedofili nie ominęło księży, czy mnichów buddyjskich. Oczywistym jest, że księży, którzy dopuścili się przestępstw wobec nieletnich trzeba bezwzględnie napiętnować. Nie można jednak nie dostrzegać tego, że rycerze neoliberalnego systemu traktują wybiórczo moralność. Zupełnie nie dostrzegają czy raczej z premedytacja pomijają to, że degrengoladzie etycznej sprzyja neoliberalny system gospodarczo-polityczno-społeczno-mentalny, że w zaistniałym po 1989 roku ustroju zwiększyła się przestępczość, ilość gospodarczych przekrętów, złodziejstwo, a także opresja wobec osób słabych, bezbronnych, w tym wobec dzieci, że nastąpiło moralne i seksualne rozluźnienie, i że wzrosła ilość przestępstw na tle seksualnym, w tym przestępstw pedofili. Degradacji etycznej i znieczulicy uległa pokaźna część elit. Postęp i wolność w ich wydaniu mają polegać na dowolności zachowania i na zupełnym rozluźnieniu społecznych więzi i solidarności, na obojętności na dziejące się zło i niesprawiedliwości, na marginalizacji roli państwa.

Nie można nie zauważyć, że zajmowanie się wyłącznie pedofilami wśród księży nie służy tylko słusznemu potępieniu ich zachowania, ale dokonuje się w ramach rozwiniętej do granic obsesji nienawiści do katolików i Kościoła. Oczywistym jest, że z pedofilią trzeba walczyć i pedofilów potępiać w każdym środowisku, ale zjawisko pedofili wśród księży jest wykorzystywane instrumentalnie do walki z nienawidzonym Kościołem. Pedofilia jest okazją by „przyłożyć” całemu Kościołowi i wszystkim ludziom religijnym, by wykazać wyższość ludzi neoliberalnego i lewicowego „postępu” nad prostacką w mniemaniu „postępowców” częścią społeczeństwa , która ma czelność dopominać się pluralizmu światopoglądowego i systemów wartości i nie identyfikować się z neoliberalnymi i lewicowymi elitami i ustrojem „postępu” i „nowoczesności”

Dawniej postęp, nowoczesność, liberalizm były atakowane przez ludzi przyzwyczajonych do stagnacji, przez konserwatystów i potrzebowały obrony. Dziś atakują wściekle ludzie „postępu” i „nowoczesności” wszystko to, co nie mieści się w ich wizji świata. Dziś obrony potrzebują ludzie wierzący w Boga, szanujący i kultywujący tradycje, nawet ci zwykli, nikomu niewadzący.

Jakże często kwestie, które są już oczywistościami w normalnych, otwartych i tolerancyjnych społeczeństwach, również w naszym są podnoszone wtórnie jako wyzwania do tworzenia postępowego, lepszego świata i są traktowane jako alibi do ataków na tych, którzy szanują przeszłość i tradycję. Banały są podnoszone do rangi aktualnych ideowych programów.

Gorliwi czciciele lewackiego postępu, zapamiętali „racjonaliści”, rewolucyjni naprawiacze świata szukają usilnie zagrożeń tam gdzie ich nie ma, co gorsze w swojej wyobraźni znajdują je, natomiast nie widzę ich tam, gdzie istnieją realnie.

Mamy dziś ustrój para-liberalnego, lewackiego, korporacyjnego kapitalizmu, w którym niesprawiedliwości i zideologizowane lewackie, „postępowe” myślenie stanowią zintegrowaną całość.


Stagnacyjne myślenie polityków liberalnych i lewicowych.

Politycy Liberalni i lewicowi zarzucają uporczywie Rządowi, że prowadzi lub chce prowadzić wielkie inwestycje takie jak: budowa nowego centralnego lotniska, przekop mierzei wiślanej i twierdzą, że są to inwestycje niepotrzebne i będą odbywały się kosztem zwolnionego rozwoju innych obszarów gospodarki. Aby gospodarka się rozwijała muszą rozwijać się różne jej sektory równolegle, musi być wykorzystywany potencjały: gospodarczy, ludzki, surowcowy. Potencjał gospodarki składa się z potencjałów cząstkowych, z potencjałów regionów, branż, zawodów, wiedzy użytkowej i umiejętności obywateli, z możliwości i doświadczenia firm, (np. firm budujących kanał na mierzei wiślanej) Aby potencjały cząstkowe i potencjał całościowy mogły być w jak największym stopniu wykorzystywane finansowanie powinno obejmować wszystkie obszary aktywności. Powinno się też uruchamiać inwestycje, które mogą przynieść wielkie gospodarcze korzyści w przyszłości, które spowodują wzrost ilościowy i jakościowy produkcji, ale też takie które spowodują polepszenie jakości życia obywateli, zwiększenie mobilności, podniesienie atrakcyjności naszego kraju takie jak budowa centralnego portu komunikacyjnego.

Biedy i marazmu, niewielkiego gospodarczego rozwoju w Polsce w okresie gdy państwem i gospodarka zarządzali liberałowie i ludzie lewicy nie wywołały nowe inwestycje. Inwestycji w infrastrukturę, w nowe zakłady produkcyjne prawie nie było, a i tak mieliśmy gospodarczy marazm, biedę wielkiej części społeczeństwa. Biedę i ślimaczący się rozwój gospodarki wywołało właśnie wielkie niebudowanie, czy ograniczenie budowania, a także ograniczanie potrzeb duchowych, dławienie kultury i sztuki, biedę wywołało spowodowane brakiem pieniędzy u części naszych obywateli i ograniczaniem konsumpcji „prężne”, nieracjonalne tłamszenie naszej gospodarki i nie wykorzystywanie potencjału pracy. Bieda nie zaistniała dlatego, że został wyczerpany potencjał działania i rozwoju, a dlatego, że nie był on wykorzystywany.

Przy braku wykorzystywania gospodarczego i ludzkiego potencjału za niezrealizowanie niektórych inwestycji należy winić przede wszystkim właśnie tą rynkową sytuację niemocy w wykorzystywaniu potencjałów, a nie to, że były realizowane jakieś inne inwestycje.

Jeśli byłaby wykorzystywana aktualna moc gospodarki i moc tkwiąca w ludzkich zasobach pracy umysłowej i fizycznej , w zasobach surowcowych, to można by jeszcze rozpatrywać okoliczności: czy z istniejącej puli pieniędzy nasycającej rynek, środków które są przeznaczone na jedne inwestycje braknie na drugie, że kosztem jednych realizowane są inne. Trzeba wtedy dokonywać inwestycyjnego wyboru. Ale dzisiaj mamy do czynienia z wielkim wzrostem wydajności wytwarzania, z nowymi wydajnymi technologiami i technikami, z automatyzacją i robotyzacją produkcji . Te tendencje będą jeszcze przyspieszać. Dlatego coraz więcej sił i środków, w tym ludzkiej pracy można będzie wykorzystywać w inwestycjach infrastrukturalnych państwa i społeczności lokalnych


Maj 2020

Mamy szczęście, że w czasie pandemii władzę sprawują ludzie o wysokich właściwościach umysłowych i etycznych.

Działania Rządu w czasie pandemii należy ocenić niezwykle wysoko. Oczywiście ubolewamy nad śmiercią ponad tysiąca osób zaatakowanych przez pandemiczny wirus. Tragedia dosięgnęła ich i ich rodzin. Ale porównując ilość ofiar pandemii w innych, również w bogatych krajach jest oczywistym, że działania Rządu, Ministerstwa Zdrowia, a także odpowiedzialna, rozumna postawa naszego społeczeństwa uchroniła bardzo wiele ludzkich istnień.

Działania osłonowe gospodarki, które zaaplikował Rząd są znakomite. Kolejne miesiące dadzą pełną odpowiedź jakie szkody poczyniła pandemia i jak zadziałały powzięte środki ją ograniczające i osłaniające gospodarkę , ale wydaje się, że szkody, zmniejszenie produkcji będą stosunkowo nieduże, że nie będzie dużych braków produktów na rynku, że inflacja nie będzie bardzo wysoka.


Czy pandemia zmieni świat?

Słyszy się dzisiaj głosy, że pandemia spowoduje regres w rozwoju globalnym i w rozwoju społeczeństw. Mam nadzieję, że doświadczenie pandemii spowoduje w świecie i w poszczególnych społeczeństwach korzystne zmiany, że globalizacja będzie bardziej zrównoważona i sprawiedliwsza, że państwa biedne, rozwijające się np. afrykańskie nie będą tak mocno eksploatowane., a państwa Europy staną się bardziej samodzielne i będą lepiej wykorzystywać potencjał pracy własnych obywateli.


Bitcomowe gry

Bitcomowe gry, to według mnie nieuczciwe finansowe kombinacje i choć bardziej wyrafinowane od łańcuszków, piramidek, innych bankowych przekrętów, to jednak do nich podobne. To systemy pasożytujące na normalnym systemie bankowym i normalnym obiegu pieniędzy. To nie są normalne inwestycje w wytwórczość dóbr materialnych lub w usługi. Jacyś ludzie zyskują a inni tracą. Może stracą małe kwoty, bo jest rozproszenie tych co tracą. Wszystko musi się w końcu wyzerować. Wielkie dochody jednych graczy są budowane na bezpośrednio lub pośrednio na ubytkach zasobów innych.








Kolejne notatki: 2020b
Wysferzone, egoistyczne, zarozumiałe elity

Notatki - całość
OOOOOOOOOO