****


monitoring pozycji



********************









Pierwsza strona - Spis stron






******************







a Notatki: Wstęp.

aa Notatki: 1977 a
Co to jest zło? Co to jest dobro?

ab Notatki: 1977 b
Kompleksy i zadufanie

ac Notatki: 1978a
O rozwoju społeczeństw.

ad Notatki: 1987a; 1988a
Cud świadomości człowieka.

ae Notatki: 1987; 2018
O żydowsko-polskich stosunkach.

af Notatki: 1991a; 1993a
Dylematy człowieka współczesnego.

ba Notatki: 1994a
Dlaczego nikt nie zwalcza gospodarczych oszustów?

bb Notatki: 1997a
Nie można biernie przyglądać się złu i nie reagować na przemoc.

bc Notatki: 1997b
Zawiedzione nadzieje

bd Notatki: 1997c, 1998a; 1999a
Pozory liberalizmu gospodarczego. Zniewolona wolność.

be Notatki: 1997b; 2001a
Świat jest obojętny na eksterminację narodu czeczeńskiego.

bf Notatki: 2001b
„Zabijanie” nudy na nocnej służbie.

bg Notatki: 2002a
Czy koszty przemian musiały być tak wysokie?

cc Notatki: 2007f
Nie takich przemian chcieliśmy. Która z poprawności wyrządziła więcej szkód?

cd Notatki: 2003a; 2007a
Jaka ma być ta gospodarcza równowaga?

ce Notatki: 2003b; 2007b
Dlaczego po 1989 roku rozwój naszego kraju był tak chaotyczny, tak powolny i odbywał się z wielkim rozwarstwieniem i z tak ogromnymi kosztami społecznymi?

cf Notatki: 2003c; 2007c
O podatkach.

cg Zapiski: 2003d; 2007d
Wykluczanie obywateli z konsumpcji, to ograniczanie podaży i początek ciągłego procesu wykluczania.

ch Zapiski: 2003e
Czy bieda i ekonomiczne wykluczenie przystoi epoce wielkiego postępu i wzrostu wydajności procesów wytwarzania?

ci Zapiski: 2003f
Postulaty „Solidarności” wyrzucono do kosza.

cj Zapiski: 2003g; 2007e
Jaka ma być ta globalizacja?

ck Zapiski: 2003h
O stosunku do osób ułomnych i cierpiących.

ca Notatki sprzed 2003a
Pułapki myślenia zbyt doktrynalnie liberalnego.

cb Notatki sprzed 2003b
Niewykorzystane potencjały ludzkiej pracy i ludzkich zdolności.

da Zapiski: 2004a
Czy istnieją biedni Polacy? Społeczne podziały.

db Notatki: 2005a
„Nie lękajcie się”

dc Notatki: 2006a
Główna linia podziałów. Marginalizacja i wykluczenie wielu Polek i Polaków.

dd Notatki: 2006b
Exodus rodaków. Ucieczka z beznadziei.

de Notatki: 2007g
O poprawności ekonomicznej, politycznej i moralnej.

df Notatki: 2007h
Zaćmienie umysłów czy egoizm establishmentu?

dg Notatki: 2007i
O samozadowoleniu elit. „Humanizm” opresyjny. „Otwartość” marginalizująca i wykluczająca.

dh Notatki: 2007j
Nie powinno się ograniczać gry rynkowo-społecznej.

di Notatki: 2007k
O neoliberalnej poprawności i nadgorliwości.

dj Notatki: 2007l
Liberalny przechył.

fa Notatki: 2008a
Nieznośna propaganda sukcesu

fb Notatki: 2008b
Receptą na sukces gospodarczy i spokój społeczny jest równowaga gospodarczo-społeczna.

fc Notatki: 2008c
Świat jest tajemnicą. Jedynie słuszne myślenie jest niebezpieczne.

fd Notatki: 2008d
Czy jako naród mamy prawo do pozytywnego myślenia o sobie?

fe Notatki: 2008e
O światowym kryzysie i o zmianie światowego podziału konsumpcji i pracy.

ff Notatki: 2008f
Kryzys nie wziął się z niczego. Przyczyny kryzysu.

fg Notatki: 2008g
Gra rynkowa bez żadnych humanitarnych reguł.

ga Notatki: 2009a
Struktura dzisiejszego kapitalizmu. Czy sprywatyzować demokrację?

gb Notatki: 2009b
Dyktatura większości. Polityczna i medialna bezduszność.

gc Notatki: 2009c
Czy osoby produktywne są ofiarami osób nieproduktywnych?

gd Notatki: 2009d
Inercja świadomości elit w kwestii dotyczącej naszej transformacji. Unikajmy schematów.

ha Notatki: 2010a
Narodowa tragedia.

hb Notatki: 2010b
Po co nam ten konflikt? Para-liberalna bezduszność. Obrona pseudo liberalnej, postkomunistycznej rzeczywistości.

hc Notatki: 2010c
Choroba wykoślawionych idei nowoczesności i postępu.

hd Notatki: 2010d
Komu upodlenie, komu honory?

ia Notatki: 2011a
Opresyjny system. Odporni na rzeczywistość.

ib Notatki: 2011b
Jaka będzie nasza starość?

ic Notatki: 2011c
O kryzysach: gospodarki, wartości, demokracji, globalizacji.

id Notatki: 2011d
Kryzys w Grecji. Epoka prestidigitatorów i krzykaczy.

ie Notatki: 2011e
Brak poszanowania wartości pluralizmu przez „ucywilizowanych nowocześnie”

ie Notatki: 2011x


if Notatki: 2011f
Erozja neoliberalnego kapitalizmu. Kryzys nie wziął się z niczego.

ig Notatki: 2011g
Dysonans między wydajnością gospodarek a gospodarczym i społecznym zorganizowaniem.

ih Notatki: 2011h; 2012a
Idee „Solidarności” nie umarły.

ja Notatki: 2012b; 2013a
Przesilenie kapitalizmu, który nazywają liberalnym

jb Notatki: 2013b
Neoliberalny ustrój kastowy. Cofnięcie się w zaawansowaniu humanizmu.

jc Notatki: 2013c; 2014a
Neoliberalno-lewacko-korporacyjno-kapitalistyczny,”postępowy” system gospodarczo-społeczny jest źródłem napięć lokalnych, globalnych i ludzkich nieszczęść.

jd Notatki: 2014b
Współczesna „postępowa” ortodoksja. Kapitalizm ideologiczny, obłudny.

je Notatki: 2014c; 2015a
Liberalny letarg. Czy nastąpi przebudzenie?

jf Notatki: 2016a
Zaciekły opór establishmentu przed utratą ego-liberalnych przywilejów.

jg Notatki: 2016b; 2017a
Para-liberalna propaganda przestaje oddziaływać.

jh Notatki: 2018a; 2019a; 2020a
Pseudoliberalna i pseudo postępowa hucpa.

ji Notatki: 2020b
Wysferzone, egoistyczne, zarozumiałe elity

Notatki: Spis treści



OOOOO
OOOOO


NOTATKI - CAŁOŚĆ


OOOOO
OOOOO



Zabawy słowami a

Zabawy słowami b

fa Notatki: 2008 a

Nieznośna propaganda sukcesu.


Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.

Lata utopii i tkwienia w błędnych przekonaniach o najefektywniejszej z możliwych drodze przemian.

Destrukcyjne doktryny, prawie ideologia kapitalizmu liberalnego oraz bardzo niesprawiedliwa polska transformacja sprawiły, że wymarzona niekomunistyczna Polska okazała się dla wielu opresyjną pułapką.

Mocno ważącym stereotypem, któremu uległa duża część Polaków jest stereotyp dotyczący prowadzonej w naszym kraju po 1989 roku polityki gospodarczej i ocenianie jej, jako polityki nie do zastąpienia, najefektywniejszej z możliwych, wyznaczonej przez ekonomiczne autorytety. Ten długotrwający stereotyp miał ogromne znaczenie na naszą gospodarczą i społeczną rzeczywistość. Jedynie słuszne myślenie o gospodarce narzucone przez para liberalnych polityków i utrwalane przez media poczyniło wielkie spustoszenie. Rozwijaliśmy się, jako kraj znacznie wolniej niż mogliśmy. Wielka część naszego społeczeństwa doznała biedy, wielu obywateli naszego państwa zostało zmarginalizowanych albo zupełnie wykluczonych. Jesteśmy wciąż krajem biednym i zamiast rozwijać się przede wszystkim dzięki pracy naszych obywateli zachowywaliśmy się, jako państwo tak jakbyśmy byli państwem bogatym i kupowaliśmy w nadmiarze pracę w państwach Dalekiego Wschodu, szczególnie w Chinach, ale też w bogatych państwach Europy. Nasi decydenci zafundowali polskiemu społeczeństwu chaos, tarapaty, ogromne, trwające długie lata bezrobocie, gospodarczy powolny rozwój, fundowali rozwój i miejsca pracy państwom Dalekiego Wschodu i bogatej Europy.


Neoliberalne rządy są sprzeczne z interesami naszego państwa i społeczeństwa.

Nasi decydenci uważają, że bieda dużej części społeczeństwa i degrengolada gospodarcza, upadek obyczajności w stosunkach pracy i w relacjach społecznych były nieuniknionymi komponentami przemian po 1989 roku.

Rządy neoliberałów, to jedna wielka niemożność, niemożność stwarzania warunków i działania na rzecz poprawy warunków życia zwykłych obywateli, niemożność wyciagnięcia obywateli z biedy, marginalizacji, wykluczenia, niemożność stworzenia odpowiednio wysokiej gospodarczej koniunktury, niemożność poprawy jakości życia dużej części społeczeństwa, niemożność szybkiego rozwoju i zmniejszania dysproporcji między naszym krajem a krajami rozwiniętymi. Rządy neoliberałów, to nieustające cięcia kosztów, to stagnacja dochodów, to tłamszenie, niewykorzystywanie potencjału gospodarki i ludzi.

Rządy neoliberałów, to „możność” i wielka aktywność w pozbywaniu się krajowego majątku i rujnowaniu gospodarki, w pomniejszaniu jej konkurencyjności, a także w tworzeniu uprzywilejowanego establishmentu, który pomimo okrojonej, niewydolnej gospodarki żyje w wysokim standardzie kosztem pozostałej części społeczeństwa i który te rządy wspiera, a także na tworzeniu grup, układów, koterii, których uczestnicy na wyprzedaży majątku i na źle funkcjonującej gospodarce czerpią olbrzymie korzyści, kosztem prawidłowego rozwoju naszej gospodarki i naszego państwa.


Para liberalna mentalność elit.

Nie zgadzam się z opiniami, że różnego rodzaju kłopoty naszego państwa i naszego społeczeństwa wynikają z nieprzezwyciężonej mentalności naszych obywateli przeniesionej z czasu PRL-u, zwłaszcza ludzi biednych i prostych, że nie potrafią oni korzystać z wolności, że wciąż tylko oczekują opieki ze strony państwa i pomocy zbyt dużej i zbyt bezpośredniej. Wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że społeczeństwo dojrzało mentalnie do zmian szybciej niż elity i szybko ujawniło swą aktywność To nie mentalność społeczeństwa ograniczała rozwój. Rozwój ograniczała mentalność neoliberalna narzucona elitom i prowadzona neoliberalna polityka gospodarczo społeczna. To elity polityczne i gospodarcze popierały rządzących, którzy wykoślawiali drogę do demokracji i cywilizowanego kapitalizmu wpadając w kanał pseudo liberalnych doktryn monetarnych i ekonomicznych, nie wykorzystując i tłumiąc potencjał gospodarczy i ludzki, pozbywając się lekkomyślnie nawet takiego majątku i takich środków wytwarzania, które z powodzeniem mogły nadal funkcjonować w gospodarce. To te elity akceptują stosunki pracy i stosunki społeczne, które upodobniły się do tych z początkowej, drapieżnej fazy kształtowania się kapitalizmu. To te „postępowe” elity doprowadziły nasze współbytowanie do rzeczywistości, która dla bardzo wielu obywateli jest mocno opresyjna i one narzuciły części społeczeństwa myślenie w stylu: „Jest jak jest, nic się nie da zmienić”. Jak to jest, że osoby, które uważają, że myślą racjonalnie i kreatywnie przekonują, że przemiany ustrojowe, gospodarcze, społeczne i polityczne przybrały jedynie możliwą i słuszną formę i nie można ich korygować? Te same osoby, które mówią o liberalizmie, pluralizmie, otwartości nie szanują ludzi, którzy mają inne niż oni poglądy. Nie dopuszczają ich nawet do dyskusji i z góry oceniają, takie osoby, jako konserwatywne lub sfiksowane.

Gdyby przez długie lata nie prowadzono przez „liberałów” gospodarczych na czele z Leszkiem Balcerowiczem monetarnej polityki przesadnie twardego, trudnego pieniądza, gdyby nie prowadzono para liberalnej” polityki gospodarczej, przekazywania bez umiaru gospodarki w obce ręce nasz kraj rozwijałby się w zdecydowanie szybszym tempie.

Fakty i nasza widoczna, dla chcących ją zobaczyć, dla tych, którzy nie odwracają od niej „liberalnego” wzroku, trwająca latami nędzna rzeczywistość i odczuwana przez wielu obywateli mizeria i bieda znajdują potwierdzenie w zagranicznych badaniach ocenach.

Wielkie obszary polskiej biedy, głodujące dzieci, zapaść służby zdrowia, a także zapóźnienie w innych dziedzinach naszej gospodarki i naszego życia chociażby w rozpowszechnianiu Internetu, to wynik błędnie prowadzonej transformacji gospodarczo-politycznej, na którą złożyły się błędne, zbyt drastycznie rygorystyczne reformy finansowo-gospodarcze na początku transformacji, błędy w prywatyzacji gospodarki i tworzeniu koślawej, etycznie usmolonej gospodarki kapitałowej i trwająca latami kontynuacja tej swoiście rozumianej gospodarki liberalnej i liberalnej moralności.

Istnienie już w wolnej Polsce różnego rodzaju patologii, korupcji, mafii, powiązań świata przestępczego z policją, z wymiarem sprawiedliwości, ze światem polityki, to nie wydumane problemy. Przekręty, oszustwa, przemoc, spiski, groźby, to niestety była nasza rzeczywistość.

Znamiennym dla całego szesnastoletniego okresu naszej ustrojowo- gospodarczej transformacji było też to, że wielu ludzi władzy, funkcjonariuszy publicznych, liberałów i również ludzi związanych z dawnym komunistycznym ustrojem sprawowało ją dla samej władzy, robiło kariery polityczne, biznesowe, zawodowe i usuwało ze swojego pola widzenia interes publiczny i potrzeby zwykłych obywateli. Ci ludzie polityki i władzy byli aroganccy. Pochylenie się nad problemami zwykłych ludzi, nawet, gdy ci ludzie zgłaszali się bezpośrednio do nich o pomoc czy interwencję uważali za stratę swojego karierowiczowskiego czasu. Wypowiadane przez nich górnolotne słowa o dbaniu o dobro państwa, obywateli, o stwarzaniu warunków dla rozwoju gospodarczego i społecznego były tylko głośno brzmiącymi frazesami. Tak naprawdę liczyło się dla nich dobro własne, grupowe, partyjne.


Zaprzepaszczono społeczny entuzjazm i ogromną szansę szybkiego rozwoju.

Zaprzepaszczono ogromną szansę na szybkie przebicie się naszego kraju do normalności, zaprzepaszczono wielki społeczny entuzjazm z początku transformacji. Dlatego denerwują wypowiedzi niektórych polityków i publicystów, wyznawców feerycznego, wydumanego „liberalizmu” gospodarczego, którzy imputują osobom, które znalazły się na dole drabiny społecznej tęsknotę za komuną i myślenie w stylu: „Za komuny było lepiej, i przede wszystkim równiej”. Ci prześmiewcy myślenia ludzi z dołów społecznych i ludzi wykluczonych nie zauważają, że dla wielu naszych obywateli w wolnej już Polsce całymi latami żyło się nie tylko gorzej niż w komunie, ale wręcz tragicznie. Mijające się z prawdą oceny naszych przemian i nieprawdziwe diagnozy trwającego latami gospodarczego i społecznego marazmu, ignorowanie negatywnego wpływu polityki finansowej i prywatyzacyjnej forsowanej przez „liberałów” na społeczne rozwarstwienie, bezrobocie i wykluczenie części obywateli i propaganda sukcesu wpływają też na nieprawdziwe, zbyt pochlebne oceny dokonywane przez część społeczeństwa dotyczące naszej transformacji.

Już na samym starcie do wolności i demokracji, od początku tworzenia nowego państwa społeczeństwo doznało opresji, obniżenia poziomu życia, pauperyzacji. Nastąpiło cofnięcie się kraju w rozwoju. W imię wolności i demokracji musiało znosić upokorzenia. Środkami, jakie zastosowano do tworzenia wymarzonej nowej, lepszej rzeczywistości miały być szokowa walka z inflacją, potężne wzmacnianie złotego i neoliberalny kapitalizm. Poddano dotkliwej próbie cierpliwość ludzi do ponoszenia kosztów tworzenia tej nowej, lepszej rzeczywistości. Jednak zapaść trwała długo, a odczuwalna poprawa poziomu życia nie następowała przez kolejne lata, dla części społeczeństwa zapaść trwa do dziś.

Dobrze opłacani dziennikarze z liberalnych mediów, także ci młodzi, słodcy chłopcy i dziewczęta z dobrych domów, wychowani w cieplarnianych warunkach, którzy doznali wyłącznie komfortu i nigdy nawet nie otarli się o biedę, nie powąchali traumy niedostatku, którzy nie zaznali nawet najmniejszych przykrości od życia nie są w stanie odczuć tego, co czują ludzie ze społecznych dołów odrzuceni przez III RP. Są książkowo liberalni, szkolnie postępowi, nauczenie ugrzecznieni, prymusowsko poprawni.

To niesłychane, że przez prawie dwie dekady istnienia III RP nie polepszyła się w sposób widoczny infrastruktura państwa, gdy tymczasem istniało ogromne bezrobocie i nie wykorzystywano potencjału pracy i ludzkich zdolności. Nie tylko nie zbudowano nowej „Gdyni”, nie zbudowano nowych ani nie zmodernizowano starych dróg, mocno zredukowano transport kolejowy. W dwudziestoleciu międzywojennym, przy bez porównania mniej sprzyjającym otoczeniu państwo nasze miało chyba większe osiągnięcia niż III RP

Istnieje moda na myślenie zero-jedynkowe: albo zupełnie dowolny rynek albo samo gospodarcze zło. Świat jest bardziej złożony, również ekonomia jest bardziej złożona. Wolny rynek ale jaki? Często wolnym rynkiem nazywa się rynek regulowany przez decydentów. Z autorytatywnym narzucaniem przez Prezesa NBP i Rady Polityki Pieniężnej i Rząd swoich rozwiązań finansowych i gospodarczych rynek nie jest prawdziwym wolnym rynkiem.

Oczywiście wolny rynek, wolność gospodarcza, wolny przepływ kapitału jest najefektywniejszą formą gospodarowania i regulacji, zarówno w skali państwa jak i w skali światowej. Trudno jest zapanować jednostkom czy instytucjom nad ogromną ilością gospodarczych zdarzeń, strumieniami pieniędzy i towarów. Jednak nie oznacza to, że nie można na ten ogromny rynek w pewnych zakresach wpływać i starać się go regulować. Zarówno zbyt dowolny rynek (czytaj: anarchiczny, skorumpowany), jak i zbyt regulowany, zdominowany przez państwo jest rynkiem ograniczonym, mało rozwojowym.

Nasi liberałowie, w swym myśleniu znaleźli się na przeciwnym biegunie myślenia komunistycznego. Komuniści odbierali wolność jednostkom, tłamsili ich inicjatywność, poddawali wszystkich obywateli totalnej kontroli, liberałowie traktują wrogo wszystko, co społeczne, wspólnotowe, państwowe.

To przykre, że osoby walczące w PRL-u z zaczadzeniem ówczesnych władz komunistyczną ideologią bujają dziś w obłokach samozadowolenia, poczucia wielkiego sukcesu i błądzą w oparach wykoślawionej liberalnej ideologii. Dlaczego skrzecząca rzeczywistość nie jest przez „liberałów” dostrzegana, dlaczego zmysł obserwacji jest przykryty ideologicznością? Skoro to liberalne gospodarowanie jest takie skuteczne, to, dlaczego ponieśliśmy tyle porażek w budowaniu krajowej infrastruktury, dlaczego mamy w tak złym stanie opiekę zdrowotną nad obywatelami, dlaczego gospodarka jest taka cherlawa? Wolę socjalną gładź dróg w Szwecji niż liberalne dziury w drogach polskich.

Wypaczenia liberalizmu, które objawiają się w liberalizmie ograniczonym, wybiórczym, eliminującym osoby i wspólnoty z liberalnej gry, utożsamiającym się wyłącznie z komercją i sprowadzającym zasady liberalne do uprzywilejowania w sposób ewidentny osób i grup z układów i ludzi mających wielkie pieniądze spowodowały w części społeczeństw coraz gorszą jego ocenę, co w reakcji powodowało nasilanie się neoliberalnej propagandy i neoliberalnego despotyzmu.

Najbardziej wyrazistą, skrajną egzemplifikacją procesów neoliberalnego systemu jest to, co dzieje się w Rosji (która za Polską balcerowiczowską podążyła drogą neoliberalizmu). Gospodarczej dowolności, układom, mafiom, ogromnemu rozwarstwieniu towarzyszy ogromny autokratyzm, putinowski humbug.

Moje pokolenie ma pecha. Najpierw żyliśmy w narzuconym Polsce totalitarnym i nieefektywnym ustroju komunistycznym i w okresie jego przesilenia i krachu gospodarki nakazowo-rozdzielczej, później z komunizmu przeskoczyliśmy od razu do zainstalowanej sztucznie, nierynkowo, fazy kapitalizmu skrajnego, korporacyjnego, siłowo rozdzielczego i zarazem skrajnie wolnorynkowego, rozbójniczego, z cechami ideologicznej, neoliberalnej ortodoksji, zarazem chciwego i rozpasanego, skrajnie różnicującego ludzi pod względem apanaży materialnych i godnościowych.


Czy nasza transformacja, to na pewno wielki sukces? Czy jesteśmy tygrysem Europy?

Wielu polityków i ludzi establishmentu gospodarczego, politycznego, publicystów nazywa transformację wielkim sukcesem a nasz kraj krainą szczęśliwości. A przecież tak naprawdę polityka gospodarcza i społeczna po 1989 roku przyniosła regres i degrengoladę w wielu dziedzinach życia społecznego. „Liberalna” polityka gospodarcza kolejnych rządów z różnych politycznych opcji prowadzona w wolnej już Polsce po 1989 roku nie zapewniła szybkiego rozwoju. Zamiast wymarzonego tygrysiego skoku i doganiania krajów rozwiniętych mamy gospodarczą mizerię, zamiast coraz większego zadowolenia wszystkich obywateli naszego kraju doświadczamy pauperyzacji znacznej części naszego społeczeństwa i długotrwałego, wielkiego bezrobocia. Owszem, następował postęp, ale postęp w tempie żółwia, dużo mniejszy od możliwego. Inne kraje rozwijały się dużo szybciej. Gdy utrudzeni życiem w III RP ludzie, biedni zmarginalizowani wysłuchują polityków, publicystów, którzy koszmarną rzeczywistość nazywają sukcesem doznają dodatkowego upokorzenia, Są bezsilni widząc rynsztokowe ścieki, które elity nazywają czystym, ożywczym gospodarczym strumieniem.

Czy można nazwać sukcesem to, że:

  • Przestało istnieć wiele dobrze prosperujących wcześniej zakładów pracy i to zakładów przemysłowych, w których był nowy, nowoczesny park maszynowy, w których stosowano nowoczesne technologie i które miały rynki zbytu.
  • W latach dziewięćdziesiątych nastąpiło obniżenie poziomu życia i wielki regres moralności i społecznej solidarności. Dla wielu obywateli to obniżenie poziomu życia trwa do dzisiaj.
  • Powstało ogromne, największe od kryzysu z lat 1929 – 1933 bezrobocie i wielkie obszary pauperyzacji, biedy i wykluczenia
  • Wydłużył się czas pracy wielu obywateli, dla wielu pracowników przestały funkcjonować wolne soboty.
  • Setki tysięcy obywateli nie z własnej winy stało się bezdomnymi.
  • Bez żadnych zahamowani, bez moralnych i ludzkich odruchów współczucia stosowano eksmisje ludzi „do nikąd”
  • Przeszukiwanie śmietników stało się dla licznych osób sposobem na fizyczne przetrwanie.
  • Zbrutalizowane zostały stosunki pracy
  • Nastąpiło największe w Europie społeczne rozwarstwienie
  • Przez lata utrzymywany był ujemny bilans w handlu z zagranicą.
  • Nastąpiła bardzo niesprawiedliwa prywatyzacja przedsiębiorstw i obiektów. W wielu przypadkach była to prywatyzacja zbójecka.
  • Wśród oddanych w ręce zagranicznych koncernów i podmiotów naszych przedsiębiorstw i banków były również te, które były w stanie funkcjonować z własnym kapitałem.
  • Wielu rodaków zostało zmuszonych do szukania pracy zagranicą.
  • Zmniejszyła się liczba obywateli Polski, w szczególności zmalała liczba narodzin dzieci. Zmieniła się niekorzystnie struktura społeczeństwa pod względem wieku.
  • Wprowadzono nieefektywny system emerytalny z nieefektywnymi funduszami inwestycyjnymi.
  • Nastąpiło pogorszenie bezpieczeństwa obywateli
  • Powstały grupy przestępcze i mafie.
  • Nastąpiło pogorszenie funkcjonowania służby zdrowia.
  • Zmniejszyła się radykalnie liczba przedszkoli i żłobków.
  • Nastąpiło pogorszenie się poziomu nauczania.
  • Nastąpił wielki regres w dziedzinie kultury i sztuki: obniżenie poziomu czytelnictwa, regres teatru, filmu, sportu, upadek dobrych obyczajów.
  • Większość obywateli mieszka w starych przedwojennych kamienicach lub w blokach zbudowanych za rządów Gierka lub Gomułki lub w latach osiemdziesiątych.
  • Spadło tempo powstawania nowych i remontów starych dróg w stosunku do okresu gierkowskiego.
  • Pogorszyło się funkcjonowanie komunikacji podmiejskiej (przynajmniej tak się stało w aglomeracji łódzkiej)
  • Pogorszyło się funkcjonowanie kolei.
  • Wzrosła liczba dzieci niedożywionych.
  • Zmniejszyła się mocno liczba osób mogących sobie pozwolić na wyjazdy wypoczynkowe i turystyczne.
  • Ograniczyła się liczba dzieci wypoczywających na koloniach i obozach.
  • Pozostawiono bez nieodzownej pomocy najuboższych obywateli, biedne rodziny, ludzi, którzy pracowali w byłych PGR-ach. W opiniach o ludziach biednych zrównywano nędzę materialną z nędzą moralną. Nierzadko zamiast udzielenia pomocy biednym rodzinom nasze państwo przy pomocy sądów i nadgorliwych urzędników siłą odbierało im dzieci i umieszczało w domach dla sierot.
  • Państwo nasze przez wiele lat lekceważyło Polaków żyjących w państwach byłego ZSRR i ignorowało tych z nich, którzy chcieli wrócić do Polski.
  • Fatalnie funkcjonuje wymiar sprawiedliwości. Zmalało zaufanie społeczne do sądów i prokuratur. Jest wiele niesprawiedliwych wyroków i są bardzo długie okresy czekania na rozprawy. Wielu podejrzanych czeka na te rozprawy siedząc długie miesiące a nawet lata w areszcie.
  • Przez lata ciągnęły się procesy sądowe w sprawach morderstw politycznych popełnionych w PRL-u
  • Całymi latami przeciągano sprawy, zakładane przez rodziny lub organizacje, o formalne, prawne uniewinnienie i zrehabilitowanie przez sądy, w imieniu polskiego państwa, ludzi walczących z okupantami. Zamiast uczczenia bohaterów, wspaniałych ludzi, oskarżanych i katowanych przez komunistyczny reżim zafundowano ich rodzinom, przyjaciołom traumę bezduszności
  • Lekceważono Sybiraków, uczestników Powstania Warszawskiego, żołnierzy AK.
  • Nastąpiło zaostrzenie reakcji władz na społeczne protesty, znaleziono sposób na ich rozpraszanie, wydrwienie i neutralizacje w odbiorze medialnym i społecznym. Ludzi, którzy odważyli się na protesty i wyrażenie swojego niezadowolenia z istniejącej rzeczywistości nazywano krzykaczami i warchołami.
  • Mamy droższe niż w innych państwach usługi telekomunikacyjne.
  • Jesteśmy w Europie na szarym końcu w skomputeryzowaniu i dostępności obywateli do Internetu
  • Zapomniano o ludziach starszych, często nazywając ich urągliwie ludźmi o mentalności niewolników ukształtowanej przez komunę. Zapomniano o bohaterach walki o niepodległość i suwerenność naszego państwa.
  • Źle funkcjonuje system ubezpieczeń społecznych. Nie sprawdzają się jak dotąd fundusze emerytalne
  • Brak dostatecznego postępu w zabezpieczeniu przed powodziami obszarów nadrzecznych
  • Przyjęto z państw europejskich i rozmieszczono w różnych miejscach kraju duże ilości odpadów, w tym groźne roztwory i substancje, które po skorodowaniu pojemników mogą w przyszłości skazić duże obszary
  • Brak przeciwdziałania niszczeniu zabytków.
  • Wygenerowano ogromny dług w stosunku do zagranicy. Pomimo tego długu nasza gospodarka ślimaczyła się, dokonano niewiele konkretnych inwestycji.
  • Nie wykorzystuje się należycie środków z Unii Europejskiej. Zaprzepaszcza się szansę na wykorzystanie unijnej pomocy.
  • itd.

Dla niektórych osób potwierdzeniem sukcesu są np. komputery, nowoczesne telewizory i sprzęt gospodarstwa domowego stojące na sklepowych półkach, a przecież są one dostępne nawet w najbiedniejszych krajach. Dzisiaj pokazuje się na wystawach mających obrazować nasze zacofanie w latach komuny pralnicę „Franię”. Oczywiście nikt chyba nie wątpi, że Polska za komuny była gospodarczo i cywilizacyjnie zacofana, ale czy nie jest nadużyciem obrazowanie tego „Franią”? Przecież w krajach najbardziej rozwiniętych pięćdziesiąt lat temu też prano w podobnych pralnicach wirnikowych. Udział w światowym, cywilizacyjnym rozwoju na pewno u nas nastąpił, ale czy jest on satysfakcjonujący?

Niski wzrost gospodarczy, który mamy obecnie nie zrekompensuje szybko wieloletnich zaniedbań. Niewielki wzrost niewielkiego produktu krajowego trwający nawet przez kilka lat jest mało znaczący. Kilka procent od niewiele, to odrobina. Potrzebny jest rozwój długookresowy, potrzebny jest rozwój taki, jaki jest w Chinach czy Indii.

Nasi liberałowie są zauroczeni liberalizmem gospodarczym. Widzą szybki rozwój w Polsce w Europie. Ja widzę taki rozwój w Chinach, Indii, Brazylii, Korei w innych państwach, w których nie była stosowana polityka ściśle według liberalnych ekonomicznych doktryn


Siła propagandy sukcesu.

Liberałów gospodarczych trzeba oceniać nie tylko za rządy, które PO objęła w 2007 roku, ale przede wszystkim za kształt całej transformacji dokonującej się w okresie istnienia III RP. Eksponowanie doktryny neoliberalnej gospodarki, wprowadzenie w życie jej zasad i kontynuowanie przez kolejne rządy (pomimo, że wywodziły się one z różnych politycznych opcji) skrajnie liberalnej polityki finansowo-gospodarczo-społecznej jest przyczyną zbyt wolnego, chaotycznego i o wielkich kosztach społecznych rozwoju naszego kraju. Marzył nam się skok gospodarczy, rozwój w stylu Japonii, Korei czy innych tygrysów. Mamy gospodarczą mizerię, niewykorzystany potencjał tkwiący w naszym społeczeństwie i w naszej gospodarce Nie wykorzystujemy też należycie pieniędzy z Unii Europejskiej. Zaprzepaszczamy szansę na szybki rozwój.

Paradoksalnie neoliberałowie spod znaku dawnego Kongresu Liberalno-Demokratycznego i dzisiejszej Platformy Obywatelskiej, którzy najmocniej optowali za rozwojem naszej gospodarki wg liberalnych doktryn i którzy są odpowiedzialni za politykę, która prowadziła do znacznego niewykorzystania potencjału naszego kraju do tłamszenia rozwoju a w pewnych okresach nawet do gospodarczej stagnacji, którzy przyczynili się do pauperyzacji i bezrobocia milionów obywateli i mają na sumieniach nieszczęścia i tragedie wielu rodaków mają dziś paradoksalnie poparcie większości Polaków i są postrzegani, jako prorocy „nowego”, lepszego świata, jako zdroworozsądkowi, pragmatyczni twórcy nowej jakości gospodarowania i życia obywateli w naszym kraju. Propaganda para- liberałów skutecznie poczyniła spustoszenie w umysłach części Polaków.


Portiernia, styczeń 2008 r.

Fala strajków i protestów.

Do zintensyfikowania roszczeń płacowych różnych grup zawodowych musiało prędzej czy później dojść. Dzisiejsze protesty i strajki są wynikiem pojawienia się wreszcie dzięki dwu letnim rządom „Prawa i Sprawiedliwości” u wielu ludzi nadziei na lepsze, godniejsze życie. Szesnaście lat „liberalnej”, gospodarczej polityki przesadnego duszenia grosza, to szesnascie lat wielkich wyrzeczeń i egzystencjalnej degradacji wielkiej części społeczeństwa (W styczniu 2007 roku funkcję pre4zesa NBP stracił Leszek Balcerowicz. Lata wyrzeczeń na nic się zdały, zamiast oczekiwanego szybkiego rozwoju mieliśmy gospodarczą mizerię. Prawdopodobnie gdyby przez te minione lata istniała równowaga gospodarcza, również ta dotycząca płac i wydatków społecznych dziś nie byłoby takich problemów, nie byłoby upominania się o podwyżki płac, o „swoje” kolejnych zdesperowanych grup zawodowych i społecznych. Długotrwała, zbyt ascetyczna polityka finansowa, która prowadziła do wysokich kosztów pracy i niesprawiedliwa polityka gospodarcza doprowadziły do kresu wytrzymałości ludzi, którym w wolnej Polsce żyje się źle, którym powodzi się rażąco gorzej od innych, zwłaszcza od beneficjantów przemian, (którzy często stali się nimi niezasłużenie). Ludzie nie chcą składać wciąż, nieprzerwanie, na ołtarzu spokoju społecznego swojego życia i swojej godności. To nie chęć zarabiania tyle ile zarabiają ludzie w bogatszych krajach, tak jak to twierdzą niektórzy „mądrzy”, skłonni go trywializowania publicyści, ale dysonans, który czują strajkujący między potencjałem naszego kraju i naszego społeczeństwa a naszą rzeczywistością i ich niskim poziomem życia, poczucie niewykorzystanych możliwości rozwoju gospodarki i kraju i poczucie wielkiej dziejącej się u nas niesprawiedliwości (życie niektórych osób ponad polskie możliwości, na poziomie establishmentu bogatych krajów, a innych na poziomie biednych społeczeństw tzw. trzeciego świata) jest motorem protestów.

Polityka minionych lat była polityką anty-stabilizacyjną, która doprowadziła do desperacji ludzi i grupy społeczne.

Gospodarczy ruch był hamowany ograniczaniem konsumpcji, zbyt małą pulą pieniędzy w obiegu, co nie sprzyjało tez inwestowaniu.

Oczywiście trzeba obserwować rynek by równowaga finansowa państwa pod wpływem roszczeń nie wymknęła się spod kontroli, by nie pogrążyć gospodarkę w zbyt dużej inflacji.

Byłoby lepiej gdyby mające miejsce w przeszłości niekończące się kłótnie polityczne i ideowe (zwłaszcza miedzy „liberałami” a „konserwatystami”) zastąpione zostały dyskusjami na tematy dotyczące gospodarki i finansów.

Słyszy się czasem opinię, że myślenie środowisk nieliberalnych wyraża się hasłem „wartości tak, gospodarka nie”. Jest to opinia skrajnie fałszywa. Większość środowisk nieliberalnych nie występuje przecież przeciw rozwojowi i modernizacji gospodarki, przeciw jej urynkowieniu, ale kontestuje sposób jej reformowania i przekształceń własnościowych. Oskarżający za pomocą tego hasła uważają, że gospodarka może mieć tylko jedno, jedynie słuszne oblicze. Ciągle przeciwstawia się politykę szybkiego gospodarczego rozwoju polityce równowagi gospodarczo-społecznej, ciągle uważa się, że taka równowaga hamuje rozwój, a przecież jest odwrotnie, to równowaga gospodarczo-społeczna gwarantuje gospodarczy i cywilizacyjny rozwój.


Portiernia, luty 2008 r.

Sąsiedzi.

Wpływ materialnego bytu i historii materialnej, namacalnej rzeczywistości na ducha społeczeństwa, na jego mentalność dobrze widać porównując mentalności społeczeństw: polskiego i czeskiego. Polacy bardziej niż Czesi przeżywają to, co wokół nich, w kraju i na świecie się dzieje, mają bardziej wyostrzoną ocenę osób i zjawisk. Polacy cenią bohaterstwo, heroizm, ale też szybciej potrafią potępić. Czesi są uspokojeni, pogodzeni ze światem, żyją bardziej codziennością są bardziej wyrozumiali wobec ludzkich słabości, chcą przeżywać życie pogodnie, nie tak dramatycznie jak Polacy. Czesi chyba bardziej niż Polacy cenią empirię, są mniej podatni na światowe idee, prądy, teorie, bardzie zawierzają sobie, swojej mądrości i swojej intuicyjności. Czesi są bardziej pragmatyczni, chodzą po ziemi, krzątają się we własnych zagrodach, sami budują swoją pomyślność. Polacy są bardziej otwarci na świat, na światowe trendy, które odważnie wprowadzają we własnym kraju. W nas, Polakach historia wydobyła heroiczność, myślenie wzniosłymi ideami, szukamy zagranicznych wzorów. Szukamy też wodzów, którzy by nas poprowadzili na barykady, do zwycięstwa.

Te dwa bliskie sobie narody, wyrastające z tego samego etnicznego i cywilizacyjnego pnia i będące pod wpływem tej samej zachodniej kultury różnią materialne i duchowe drogi człowieczej wędrówki ostatnich stuleci i dlatego też i różnią się ich dzisiejsze mentalności.


Dlaczego kapitalizm neoliberalny narobił u nas w Polsce większych gospodarczych, politycznych i społecznych szkód niż w Czechach? - przyczyny pośrednie.

Być może różnice w skali kłopotów gospodarczych i napięć politycznych i społecznych między Polską a Czechami biorą się w jakiejś mierze z różnic w historycznych doświadczeniach społeczeństw naszych państw.

Czechy sąsiadują z stosunkowo niewielkimi państwami, ze strony których nie było w przeszłości tak dużych zagrożeń i politycznych presji jakim poddawana była Polska. Społeczeństwa, które ulokowały się na wielkiej równinie europejskiej zorganizowały się w dużo większe państwa. W przypadkach różnic w interesach i sile presje jednych w stosunku do drugich stanowiły dużo większe, zmasowane zagrożenia niż w przypadku państw małych. Może w tych geopolitycznych uwarunkowaniach należy doszukiwać się tego, że u tak bliskich rodowodowo państw jak Polska i Czechy ukształtowały się inne cechy i umiejętności współżycia i przetrwania. Polacy potrafią lepiej się zorganizować w przypadku zagrożeń militarnych, z większą determinacją odpowiadać na agresję innych państw, natomiast Czesi lepiej wykorzystują czas pokoju, są bardziej spolegliwi, szwejkowaci, mniej podatni na kłótnie między sobą. Są też bardziej pragmatyczni. Polacy, którzy byli poddawani większym zagrożeniom wykształcili w sobie większą potrzebę autorytetów i idei jednoczących i organizujących do nagłych, doraźnych działań obronnych. Dlatego i teraz, po odzyskaniu wolności, w przekształceniach ustrojowo-gospodarczych Czesi kierowali się w większym stopniu zdrowym rozsądkiem natomiast Polacy zawierzyli bardziej w modne, książkowe doktryny ekonomiczne, bez dostosowania ich do aktualnych rzeczywistych potrzeb, bez wyciągania wniosków z obserwacji dziejącej się dookoła rzeczywistości i byli bardziej podatni na zalecenia i sugestie polityków i instytucji europejskich i światowych.


Kilka myślowych skrótów, haseł, które odzwierciedlają naszą rzeczywistość.

Neoliberalna ideo-rutyna rozlała się po łące ekonomii.
Neoliberalizm jest trendy. Konformizm i stagnacja myśli dużej częsci elit.
Brak umiaru w cięciu kosztów. Zupełny brak dbałości o koniunkturę.
Mamy polityczny i gospodarczy zakalec, a elity krzyczą o sukcesie.
Bunty niepokornych nie wywołują żadnych reakcji decydentów.
Natrętna propaganda sukcesu działa skutecznie.
Stracone wczoraj i dzisiaj. Potrzebny zaczyn refleksji decydentów, by gospodarcze ciasto zaczęło wreszcie rosnąc.
Mamy Prezydenta, który do transformacji odnosi się krytycznie - może jeszcze niestracona przyszłość





Kolejne notatki: 2008b
Receptą na sukces gospodarczy i spokój społeczny jest równowaga gospodarczo-społeczna.


Notatki - całość
** ** ** **